W Ustce głośno jest w chwili obecnej o dwóch miejscach przesyconych corocznie miłosnymi uniesieniami. Jednym z nich jest remontowana właśnie ustecka latarnia a drugim powstająca nowa ścieżka spacerowo-rowerowa z osiedla willowego Przewłoka w Ustce(tam zlokalizowany jest pensjonat Villa Banita) nad nadmorska skarpę otaczającą ustecką plażę(patrz fotografia). Każdy kto choć raz w Ustce był wie, że latarnia i jej okolice z pięknymi, portowymi zaułkami, nadmorską promenadą, wcinającym się brutalnie w Bałtyk molem ze swoimi niesamowitymi krajobrazami służy nawiązywaniu i pogłębianiu więzi uczuciowych pomiędzy mającym się ku sobie ludziom.
Nie tylko w okresie wakacyjnym, ale o każdej porze roku można zaobserwować spacerujących w tych miejscach, oraz po wszystkich malowniczych ścieżkach Ustki trzymające się za dłonie, przytulone pary.
Teraz będzie o jedna ścieżkę malownicza więcej. Wiedzie ona przez sosnowy las, który rosnąć na piaszczysto-wydmowym podłożu funduje nam niezapomniane efekty wizualne w postaci fantazyjnie skleconych konarów drzew oraz gdzie nie gdzie widocznych korzeni a także bajeczne mieszanki zapachowe wydzielających się z sosen żywic.
Które miejsce warto polecić szczególnie? Nie wiem. Wszystkie są warte tego, aby właśnie tam ze swoją wybranką, wybrankiem chłonąć, napawać się wspólnie spędzonymi chwilami. Jedne miejsca są częściej uczęszczane i tam można zamanifestować przed "światem" swoje uczucia , natomiast inne są bardziej kameralne, gdzie w otoczeniu zjawiskowej natury czerpią pary wszystko to, co na dany moment uczucie dane żąda od nas, aby zostało zaspokojone dążenie spoistości dwóch dusz, dwóch ciał.Co najciekawsze, to nie mają wyłączności na tego typu spacery wczasowicze, rdzenni mieszkańcy Ustki również ochoczo korzystają ze sprzyjających okazji i miejsc ku temu przeznaczonych.
Czy jest coś milszego, bardziej przybliżającego do siebie, jak wspólny spacer. Niezależnie od pory, choć wieczory a konkretnie zachody słońca a także wschody są najbardziej romantyczne, spacer w nadmorskiej scenerii wpływa pozytywnie na postrzeganie naszego otoczenia, a więc i bliskich nam osób. Chcemy się dzielić naszym szczęściem, raczyć nim tych, których darzymy uczuciem a nasze uczucie dodatkowo pogłębia się o nowe doznania i walory. O niesamowitą spójność natury, w której my zajmujemy swoje miejsce i dodatkowo zaopatrzeni w doskonałe narzędzia obserwacji jakie otrzymaliśmy jako istoty rozumne stajemy się widzem wspaniałego spektaklu gdzie żywioły graja główne role, natomiast my dzielimy się tym wszystkim z miłą nam, ukochaną osobą .
Jak wspaniale smakuje smażona ryba z ziemniakami, gorąca lub zimna zależnie od pory roku herbata, zimne albo grzane piwo z sokiem, gdy wrócimy z takiego spaceru...Dodatkowe bodźce działające na naszą świadomość, ubarwiające uczucia i wypełniające nasze wspomnienia znad morza, wyryte dłutem Amora i potwierdzone trójzębem Posejdona.
Noclegi Ustka, to tylko skromne dopełnienie tych doznań, bo czym jest dla wpatrzonych w siebie ludzi sprawa noclegu? Na pewno musi być ciepło, przytulnie i wnętrze powinno emanować pozytywną energią ? Jednak tak para ludzi sama tworzy wokoło siebie odpowiedni klimat, para zapatrzonych w siebie osób i nadmorski klimat, morski krajobraz.
Oczywiście przyjazd do Ustki nie daje gwarancji spotkania, przeżycia, poznania miłości ze swoich snów. Jednak duża ilość dni słonecznych w roku (około 1600 godzin) ma pozytywny wpływ na ludzkie samopoczucie i nastrój, ciepłe promienie słoneczne pobudzają organizm do wydzielania endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia. Na pewno w takich okolicznościach stajemy się bardziej otwarci na spotkanie przygody swego życia z być może niekończącym się nigdy uczuciem. Kto wie, kto wie? :)
A wiecie, co jest najpiękniejsze, najbardziej wzniosłe i wspaniałe? To, że niektórzy przyjeżdżają co roku ze swoimi wybrankami, wybrańcami aby za każdym razem ponownie przeżywać te chwile, rozkoszować się nimi i dzielić się, dzielić się szczęściem tych pierwszych spacerów, randek, spotkań wzbogacając je z każdym nowym rokiem o nowe odczucia, doznania, przyjemności wydobywane z obcowania nad morzem z premedytacja wręcz, z cwaniackim dążeniem do perfekcyjnego uczucia spełnienia. Wiele czynników składa się na spełnienie człowieka, ale czy jednym z nich nie jest emocjonalne zaangażowanie w związek pełen wzajemnych uniesień, związek oparty na ciągłym podsycaniu uczuć przez obojga partnerów? Czy nie na tym polega piękno związku, bycia razem?:)
Helenka (Sunday, 18 November 2012 14:09)
Nie mam wyboru ! Biorę swojego faceta i przyjeżdżam !
Partnerka (Monday, 19 November 2012 13:35)
Spacer plażą....szum wody i muskające promienie słońca.........to nas pobudza do życia....miłość kwitnie......kwitnie ale wystarczy jeden większy sztorm i czasem piękne uczucie zostaje zniszczone...wówczas powracamy na plaże dla wspomnień...chcemy poczuć jeszcze raz tą miłość...niestety namalowane serce na pisku dawno rozmyła woda,zapach naszych uniesień uleciał z wiatrem.....wracamy ponownie,nie dowierzając że to koniec....wracamy więc nad brzeg w poszukiwaniu miłości....wiosną,latem,ze spadającymi liśćmi,wszystko jedno,przyjmiemy miłość o każdej porze,bez znaczenia czy w strugach deszczu,czy na Usteckiej plaży.Dziś mogę sobie o niej pomarzyć.....
Wędrowiec (Monday, 19 November 2012 14:02)
Bo sztormy są też do pokonywania we dwoje, trzeba się w takich momentach wspierać, asekurować, zabezpieczać, chronić się wzajemnie...to umacnia więzi, cementuje partnerstwo....sztorm, nawet najgorszy potrafi być przez dobrych ludzi, dobrą parę wykorzystany w zacnym celu, wtedy nie wolno odwracać się od partnera i liczyć na korzyści wynikającej z jego chwilowej niemocy, czy słabości...czerpanie wtedy przyjemności jest niegodnym postępkiem, które czyni rysy na uczuciu, na uczuciach....ich miłości... emocjonalnej więzi.
Jeżeli chcą być naprawdę razem, to sztormy jedynie mogą cementować związek, uczucia, gdy są pokonywane w zmaganiach dzielnej pary , która potrafi rozmawiać w celu zbudowania razem walu przeciwsztormowego i później trwać, razem, niezachwianie, dzielnie stać na straży uczucia, które w ten sposób pielęgnowane będzie rosło, będzie emanowało radością i niosło szczęście wszędzie tam gdzie będą Oni... Partnerko.... zwłaszcza wśród wydm usteckiej plaży...
Viga (Tuesday, 20 November 2012 05:06)
sztorm może działać oczyszczająco....
powodzenia.....Partnerzy...
:)
Romeo (Tuesday, 20 November 2012 05:37)
Ja jedynie wierzę w dni słoneczne po sztormach, gdy czas jest na odbudowę wspólną tego co zostało przez wichry i fale nadwątlone. Zdecydowanie jest lepiej razem się przeciwstawiać i odbudowywać zniszczenia we dwoje :) Co innego jest spór w związku o zajmowane miejsce w wodnym łożu, gdzie całą skumulowaną energie z konfrontacji można przeznaczyć na testowanie łóżkowych pozycji a co innego wżeranie się wraz z falami wgłąb przyczółka zaufania, kompromisu, zrozumienia w związku dwojga.
Julia (Tuesday, 20 November 2012 09:53)
Romciu ,Ty Szatanie....bom głodno była ,a Ty nic tylko gimnastyka i gimnastyka....;)Byś nie chował przyczóółka ,to zęby fal były by bezrobotne;)
Romeo (Tuesday, 20 November 2012 11:27)
Cieszę się, że moja Lady potrafi się do tego przyznać. Przecież nie w każdej gospodyni "rękach" ciasto na zawołanie rośnie! Brawo :)
Julia (Tuesday, 20 November 2012 13:10)
Oj ,Romciu.....Jak Ty tak do mnie piszesz ,to mi wszystko i rośnie i mięknie....;))
Romeo (Tuesday, 20 November 2012 17:10)
Jejku, to znów mamy problem. Pisać do redakcji "Przyjaciółki", czy sama napiszesz? :))
Julia (Wednesday, 21 November 2012 03:34)
Dlaczego problem Romciu?Już Ci sie nie podobam.....Ty mnie już nie chcesz???......buuuuu....:(((((
Romek (Wednesday, 21 November 2012 08:58)
Banita dzięki za nocleg w twojej chacie było wporzo!
masz pozdro od mojej kobiety
za miesiąc wpadamy na dłuzej
Wylinka morska (Wednesday, 21 November 2012 10:59)
Tak,na tym to właśnie polega :)))
Podsycanie ognia i przygaszanie,dbanie o to by nigdy nie zgasł :)))
Spacer...to cisza,równy,miarowy krok,dotlenienie,bliskość ciał a całe otoczenie wokół to przyjemność dla oka :)))
Zapraszam do Ustki :))))Pozdrawiam :)))
< plusk >
Romeo (Friday, 23 November 2012 03:15)
Jeżeli rośnie i maleje w tym samym momencie, to jest wielki problem, Julciu! Jeszcze komu jak komu, ale Tobie przy mnie? Kiedyś wystarczyło, że przysłałem do Ciebie esemesa a Ty już byłaś gotowa a teraz? Chyba najwyższy czas udać się po poradę a później do Ustki jechać po konsumpcję, po doznania, po uczucia i wrażenia... :)
Julia (Saturday, 24 November 2012 12:33)
och Romciu.....rośnie i maleje?rośnie i mięknie....ale jak Ty napiszesz.Już nawet nie dmucham na grzywke jak czytam te Twoje esemesy......a niech sobie wisi;)
Romciu znasz menu?.....;)
Romeo (Sunday, 25 November 2012 07:06)
NO to tu Cię mam, Jula! Bo co może Tobie mięknąc, Niebogo? Jedynie okładka od menu, gdy tak wpatrzona w konkurencje zaciskasz palce aż do krwi. Ciekawe dlaczego tak? :)))
W nadziei, że co wisi nie utonie? ;)
Julia (Monday, 26 November 2012 07:55)
masz Romciu?.......
wpatruje się ,w to co napisałeś i nie wierzę oczom.....
dlaczego?nie wiem ,Ty mi odpowiedz....przecież Ty wiesz wszystko.....;)
Romeo (Wednesday, 28 November 2012 16:29)
Jula, a ile razy prosiłem- zaczekaj, aż ja dojadę do Ciebie do Ustki. Ile razy ostrzegałem Cię przed aromatyczna bryzą morską w Ustce, która potrafi tak wpłynąć na ludzkie zmysły, że się zapomina o całym świecie...Nie słuchałaś i teraz masz... babo placek...z zakalcem :)
Julia (Thursday, 29 November 2012 09:02)
Tak Romciu.......bryza muska skorę..z dreszczykiem........
Jula czekała ale nie doczekała się i.......wszystko opadło..nawet placek....
ale przyznaj Romciu że nikt nie robi takiego zakalca jak Jula;)))))))
Romeo (Friday, 30 November 2012 07:28)
Jula, moja Jula...gdybym dojechał, to znów byś dopisała mi w zasługach nie moje poczęcie a tak dzidziuś ma prawdziwego tatusia i mamusię również ma :))) W Ustce? W Ustce, to ja nie wiem komu jaki zakalec serwowałaś, ale mi to miód malina pierwsza klasa! ;)))
W przyszłym rok właśnie tam Ciebie będę szukał :D
Julia (Saturday, 01 December 2012 08:42)
Ty wiesz Romciu jak Julę podejść......Naprawdę wiesz gdzie to źródełko?To dobrze......Teraz wiem że.......wiem.To ważne......A jeszcze jak lubisz moje wyroby.....te wypiekane szczegolnie..to przygotuję taki wypiek że zapomnisz o kwiatkach ,bratkach ,innych cudenkach.....bryza Ci zapach przyniesie...znajdziesz Julę;DDD
Piotr O. (Sunday, 02 December 2012 13:51)
Witam :)
Ja naturalnie nie szukając znajduję to co mnie w świecie natury interesuje.
Czasami nie szukając można znaleźć prawdziwą miłość :)
Pozdrawiam :)
Magdalena (Saturday, 19 January 2013 13:01)
Miłość kwitnie na tej stronie , jak miło :-)