Tak samo, jak gdy chcesz się napić piwa nie kupujesz całej gorzelni, tak samo przy zamiarze wyjazdu na upragniony urlop nie musisz wcale brać kredytu na ten cel!
Przepraszam wszystkich za ponownie nudny temat, ale sami po sobie wiecie, że obecnie sezon jeszcze w pełni a za kilka dni będzie już po sezonie. Takie życie, niestety lub "stety".
Do Villi Banita dzwoni coraz więcej osób zainteresowanych przyjazdem poza sezonem. Na pewno jednym z podstawowych argumentów przemawiających za wyborem na swój urlop czasu poza lipcem lub sierpniem jest niższa cena za wynajem pokoju oraz łatwiejsza dostępność kwater , ale czy tylko? Czy tylko cena potrafi zmusić coraz większe grono osób do zmiany terminu swego urlopu z dwóch typowo letnich miesięcy na jakiś inny? Na pewno nie! Do plusów zaplanowania w innym terminie pobytu nad morzem na pewno można jeszcze zaliczyć dużo większą swobodę w wyborze terminu urlopu w pracy. Wszyscy walczą o dwa tygodnie wolnego w okresie od końca czerwca do końca sierpnia a inne miesiące są praktycznie wolne. Tak wiec nie musimy się narażać kolegom i koleżankom z pracy w tej rywalizacji o letnie kanikuły. Każde miasto nadmorskie ma dwa oblicza- sezonowe i posezonowe. Posezonowe oblicze wcale nie musi być pozbawione atrakcji, ponieważ każde miasto wraz z mieszkańcami żyje cały rok i zawsze coś się ciekawego dzieje zorganizowanego przez grono aktywnych intelektualistów danego miasta.Nie ma za to tłoku na promenadzie, plażach, lokalach, kolejek, zajętych parkingów. W zamian jest więcej bursztynu na plażach, jodu i innych soli mineralnych w powietrzu wywołanych widowiskowymi sztormami o które znacznie łatwiej w okresie jesienno- wiosennym. Jest czas na podziwianie przepięknych krajobrazów, poznawanie oblicza nadmorskiej przyrody, napawania się posezonowym morskim klimatem. Jest więcej czasu na wakacyjny flirt, romans, który rozbudzany w przemyślany sposób a później podsycany w rytm morskiej fali może przerodzić się w wielkie uczucie. Trwały związek jak nasza miłość do Bałtyku. Bo o ile lepiej smakuje bliskość miłej nam osoby, gdy ciepła, nadmorska bryza smaga nasze ciała o tyle bardziej wzbudza namiętność wspólne ogrzewanie swych ciał w cieple płynącego z kominka żaru przy wsparciu grzanego trunku po wspólnym, jesiennym, zimowym, wiosennym spacerze. Do podziwiania zimą są jeszcze co roku inne, oryginalne, tworzone przez naturę przy pomocy żywiołów lodowe rzeźby na falochronie, drewnianych palach. Wszędzie tam, gdzie dostęp ma nieskrepowana niczym Natura.
Na przykładzie Ustki wiem, że miasta tego typu poza sezonem letnim zamieniają się w drzemiące miasteczka, gdzie ich rytm życia zachęca do odpoczynku, relaksu, kontemplacji, wyciszenia, zażywania nadmorskich kuracji, w tym bezpłatnych, naturalnych inhalacji.Ustka nadaje się doskonale na prowadzenie kuracji całorocznej. Położenie nadmorskie Ustki powoduje łagodzenie dobowych i rocznych amplitud temperatury powietrza. Piaszczysta i drobnoziarnista plaża osłonięta jest wałem wydmowym, zielenią parkową i pasem tlenodajnych nadmorskich lasów, w tym przesyconych aromatycznymi olejkami lasów sosnowych. Malownicza promenada, najładniejsza na polskim wybrzeżu, przystosowana została na 200 m odcinku dla osób niepełnosprawnych. Klimat kształtowany jest wpływem lądu - przy cyrkulacji południowej oraz nadmorskim położeniem. Rejon Ustki posiada korzystne warunki insolacyjne, a średnia liczba godzin słonecznych przekracza 1500. Dla Uzdrowiska Ustka zostały określone następujące profile lecznicze:choroby układu ruchu i reumatyczne,choroby dróg oddechowych,choroby układu krążenia.
Ilość całorocznych obiektów noclegowych, które można z łatwością odszukać dzięki portalowi Noclegi nad morzem, sanatoryjnych, gastronomicznych, rozrywkowych i kulturalno-oświatowych w Ustce oraz pobliskim Słupsku, a nawet w sąsiadującej z Ustką Dolinie Charlotty czynią to Dwumiasto niesłychanie atrakcyjnym miejscem przez cały rok dla każdego.Wracając jednak do najważniejszego powodu wyboru terminu wyjazdu nad morze poza sezonem urlopowym, to Villa Banita w Ustce stworzyła na ten czas dodatkowy system rabatowy i weekendowy do poznania którego serdecznie zachęcam.
Korzystając z okazji dzisiejszego pisanie chciałbym również zaprosić na nowe forum o wdzięcznej nazwie zadymable: http://zadymable.frix.pl/forum Pisze się tam o wszystkim, wiec każdy może znaleźć kawałek forum dla siebie o ile nie całe ;)
mała (Saturday, 04 August 2012 22:12)
no i pięknie ! zdrówka i pogody wypchanych pokoi i zabawy urlopowicze!
Kasia (Sunday, 05 August 2012 03:28)
bardzo mi sie ten artykuł spodobał...Uwielbiam morze i wypoczynek nad nim właśnie poza sezonem...Dlaczego ? Właśnie dlatego,że spokój, cisza, bez tego spędu i dzikości plażowiczów...Wiosna, jesień a także i łagodna zima to przepiękny okres , kiedy można się wyciszyć, prawdziwie odpocząć a jakie widoki są...Zawsze jeżdżę z mężem , ale ten okres poza sezonowy dla flirtu, romansu zaciekawił mnie i zaintrygował, hehehe..
Wszystkich zachęcam do spędzania czasu wolnego nad morzem, nie tylko urlopów ale weekendów, to wspaniały zastrzyk odpoczynku i odstresowania się a przy okazji nazbierania bursztynu :)
... Jeszcze jedno...a na nowe forum warto zajrzeć...już to zrobiłam i polecam:)
Gosia (Sunday, 05 August 2012 05:05)
Dla mnie nie ma piękniejszego widoku jak Bałtyk w okowach lodu przyprószony śniegiem! :)
Wylinka morska (Tuesday, 07 August 2012 17:19)
Edward Pałczyński
Dzika plaża
Kocham gorące lato twoich bioder
rzuconych na porowatość wydmy.
Wielki kameleon — morze
mruczy wodą, solą i wiatrem.
Patrzę na wieczór ciemnych włosów
wijących się jak dym parostatku
i cieszę się, że przy nas — dzikich
nie stanął cień Robinsona.
:)))
< plusk >
Magdalena (Thursday, 09 August 2012 15:42)
Jedyny dla mnie cel urlopu nad morzem to...jod :-)Pozdrawiam całus :*
maja14 (Friday, 31 August 2012 19:02)
Było bosko!!!
Ledwo chodzę.
Dziekuję wszystkim za wspólnie spędzone chwile.
W przyszłym roku też przyjadę!
Może będę miała więcej czasu to zobaczę miasto.
pa
znawca (Saturday, 27 October 2012 05:26)
No właśnie, pokoje poza sezonem. Wtedy nie ma już ani tłoku, ani zaśmieconych plaż, ani tez znerwicowanych właścicieli kwater. Chociaż nie wszędzie panuje nerwowa atmosfera, niektóre pensjonaty tak dobierają obsługę, że nie w sposób jest tam nerwowości nawet w kulminacyjnych okresach zmian turnusów. Ustkę uwielbiam, w pensjonacie Villa Banita już bylem. Jednak nie kieruje mną rutyna, chcę więcej i więcej. Teraz kolej na przyjazd wiosna, ponieważ bylem ostatnio w gościnie u Banity latem. Pozdrawiam serdecznie! :)