Miałem o ACTA nie pisać, ale skoro miało to dotyczyć wszystkich Polaków, nawet tych wynajmujących noclegi w Ustce, nie tylko mieszkańców korzystających z różnych własności intelektualnych w trakcie wydobywania z brył lodu jantaru po jesiennych sztormach, to pozwoliłem sobie zabrać w tym temacie głos.
Według mnie, to nie ma znaczenia, czym jest, a czym nie jest umowa handlowa dotycząca zwalczania obrotu towarami podrobionymi. Mało kto ją czytał, a jeszcze mniej ją rozumie. Po to mamy internet, aby sprawdzić, jeśli zajdzie taka potrzeba.
ACTA, czyli w języku angielskim Anti-Counterfeiting Trade Agreement, to umowa handlowa dotycząca zwalczania obrotu towarami podrabianymi. Jak głosi Wikipedia porozumienie ma narzucić międzynarodowe standardy w walce z naruszeniami własności intelektulanej. ACTA reguluje kwestie obrotu podrabianymi dobrami, zasady handlu lekami generycznymi oraz problem rozpowszechniania dzieł prawnie chronionych poprzez internet (tzw. piractwo medialne). W praktyce oznacza to, że strona podpisująca ACTA zobowiązuje się stosowania różnych środków przeciwko naruszaniu praw własności intelektualnej objętych umową. Mają je stosować w sposób niezakłócający wymianę handlową i gwarantujący ochronę przed ewentualnymi nadużyciami.
ACTA stanowi zagrożenie dla producentów tanich leków.
Zamiast gówniarzy, maniaków gier i wybryków Dody( internauci przy okazji walczą ze sobą: gdy hakerzy z grupy Polish Underground włamali się na stronę premiera i powiesili tam panią Basieńkę, hakerzy z grupy Happyninjas donieśli, że Polish Underground to Łukasz S. z Wrocławia i ABW już za nim chodzi. W Polsce nawet tak z założenia internacjonalistyczne środowisko, jak hakerzy, wyróżnia się pewną narodową specyfiką. Wiecie jaką?) tumult powinni wzniecić emeryci i renciści
Oprócz leków innowacyjnych, w sprzedaży są ich zamienniki zwane lekami generacyjnymi albo generykami. Generyki zawierają tę samą substancję czynną i tak samo działają na organizm. Są przy tym tańsze. Przeciętnie za leki generyczne płacimy od 20 do 90 proc. mniej niż za preparat innowacyjny. Problem w tym, że te pierwsze mogą być produkowane, dopiero gdy ustanie ochrona prawna drugich. A leki innowacyjne strzeżone są podwójnie: prawem farmaceutycznym oraz patentem.Najczęściej ochrona leku innowacyjnego trwa około 20 lat. Tak długi okres wyłączności na sprzedaż ma pozwolić producentom na odrobienie strat poniesionych przed wprowadzeniem leku na rynek (badania kliniczne, proces rejestracji, wdrożenia itd.). Producent generyków, czyli leków drugiej generacji, po upływie dwóch dekad i przeprowadzeniu badania oraz rejestracji produktu, bo bez tego ani rusz, może więc legalnie sprzedawać substancję leczniczą wymyśloną przez konkurencję. Ale wytwórcy leków innowacyjnych, mimo że straciły one już ochronę prawną, niechętnie oddają pole i starają się utrzymać wysoką cenę, licząc na przyzwyczajenie klientów i siłę oddziaływania marki.
Takie jest tło batalii między producentami preparatów innowacyjnych a wytwórcami leków generycznych. W Polsce to krwawa wojna, bo jesteśmy lekomanami i chodzi o miliardy złotych zostawianych przez nas w aptekach.
Ilustracją niech będzie terapia antyretrowirusowa stosowana wobec chorych na AIDS. Lek, gdy trzymały na nim łapy firmy innowacyjne, kosztował 10 tys. dolarów. Gdy do sprzedaży dopuszczono generyki, cena spadła do 100 "papierów", co wnet doprowadziło do dużego spadku zachorowalności, głównie w Afryce i Azji.
Tak wiec, drodzy Państwo: umarł król, niech żyje król! :)
P.S. Chciałbym jeszcze poinformować, że utworzyliśmy i sukcesywnie będziemy wzbogacać stronę "Ciekawostki" z podstronami: "Komputery" i "Historia". ZAPRASZAMY :)
Wylinka morska (Sunday, 19 February 2012 18:05)
I jak cicho było dopóki gówno nie wypłynęło! ;)
Coś wam to przypomina?
Wylinka morska (Sunday, 19 February 2012 18:07)
Pomimo nieprzyjemności życzę dobrej nocy i miłego dnia :)
<plusk>
Zośka (Monday, 20 February 2012 00:28)
Ciekawe, że ta umowa miała być tak cicho i tak szybko podpisana. Jakie potężne lobby musi za tym stać?
Magdalena (Monday, 20 February 2012 11:49)
"Jakże ten król nasz bogaty!"
Skarbiec jego przepełniony po brzegi milionami serc ludzkich ;-)
Motylek (Monday, 20 February 2012 14:15)
Pozdrawiam :)
Piotr O. (Wednesday, 22 February 2012 18:51)
Bez komentarza :)
Wylinka morska (Friday, 09 March 2012 16:48)
No właśnie,miał rację jeden pan mówiąc: "mleczaki jeszcze siedzą" ;)))
<plusk>