Pracowałem na dwunastym pietrze biurowca, więc oczywistym było korzystanie z windy w celu dotarcia do miejsca pracy. Prawdę powiedziawszy, to nie było innej drogi na pietra wyższe poza windą i schodami przeciwpożarowymi. Własnie w windzie wiozącej takich samych ludzi jak ja do ich miejsc pracy spotkało mnie to, co chce wam opisać. Nie był to zbyt wielki gmach, lecz z racji tego, że znajdował się w centrum aglomeracji miejskiej ulokowało się w nim kilkanaście prestiżowych firm. W jednej z nich pracowała Beata- tak wołali na nią współpracownicy.Nie była ideałem kobiety z moich snów, ale jej uroda potrafiła zwrócić uwagę najwybredniejszego konesera kobiecej urody. Jej brązowe oczy, posiadające niesamowita głębię w spojrzeniu potrafiły mnie zahipnotyzować tak, że stojąc oparty o ścianę windy, która jechaliśmy razem, z tym, że Beata na szóste piętro, czułem na plecach przesuwające się liny na których zamocowana była winda. Pot natomiast występował z każdego pora na mym ciele, a samo ciało było jak z drewna. Cale szczęście, że wysiadała kilka pieter wcześniej. Dzięki temu miałem czas aby ochłonąć i aby ciału przywrócić sprawność. Jej długie rzęsy, zawinięte finezyjnie do góry i wypielęgnowane brwi dopełniały majestatycznego efektu. W twarzy, delikatnie zaokrąglonej, zadbanej, z wiecznie goszczącym delikatnym uśmiechem w kącikach ust było coś ujmującego. Włosy miała długie, ciemno kasztanowe, błyszczące, często upinane w kok. Podróżowaliśmy tak wspólnie od roku, często w większym gronie, czasami tylko we dwoje. Ciągle przymierzałem się do tego, aby zagadnąć Beatę, porozmawiać. Nie potrafiłem się jednak przełamać. Już sama jej obecność w tak małym pomieszczeniu jakim była winda paraliżowała mnie całkowicie, a co dopiero by się działo, gdybym miał wydobyć z siebie głos? Jestem przekonany o tym, że ona czuła podświadomie co się ze mną dzieje, jakie spustoszenie we mnie wywołuje jej osoba. Wiedziała doskonale i dlatego pozwoliła sobie na ten gest. W windzie z samego rana. Jechaliśmy razem, ja jak zwykle spięty ze wzrokiem wbitym w panel sterujący. W windzie nikogo poza nami. I gdy dojeżdżaliśmy do jej pietra ona nagle podeszła do mnie, przysunęła się tak, abym mógł poczuć jej anielskie ciało przylegające do mojego, jej ramiona zaplecione na mojej szyi i dała mi ciepły, długi, aksamitny, delikatnie wyzywający pocałunek w policzek. Trwało to sekundy, nie zdążyłem zareagować będąc całkowicie sparaliżowany a Beata wysiadła.... Były to Walentynki 19XX roku....:)
Zośka (Wednesday, 15 February 2012 00:26)
Piękne wspomnienia są na wagę złota chociaż lepiej żyć teraźniejszością.
Partnerka:) (Wednesday, 15 February 2012 03:27)
Fajnie, taki spontaniczny gest :))
Też tak bym chciała......by ktoś mnie tak znienacka pocałował.....nawet w windzie :)
Piotr O. (Wednesday, 15 February 2012 05:48)
No stary,miałeś farta i dałeś plamę,nie był to wasz ostatni dzień w pracy więc może nastąpiła kontynuacja? ;)
włóczykij (Wednesday, 15 February 2012 12:35)
Tak,winda służy do bardzo wielu czynności,poza przemieszczaniem się w pionie.Dodam,że najwięcej rzeczy,które przychodzą mi do głowy a można z powodzeniem je robić w tym środku lokomocji to rzeczy nad wyraz przyjemne;)A tak poza tym to niech żyje spontaniczność w każdej postaci i w każdym wymiarze!Bez wyjątku bo teraz w tym wyrafinowanym,konsumpcyjnym świecie ludzi spontanicznych to ze świecą szukać:)
Magdalena (Wednesday, 15 February 2012 19:05)
całus :*
Piotr O. (Friday, 17 February 2012 13:17)
Prognoza dla windziarzy-nastąpi oblężenie :)
Wszystko jednak spali na panewce jeśli facet miał klaustrofobię ;)
Magdalena (Sunday, 19 February 2012 04:44)
Jaki jest Twój ideał ;-)
"Na nocnym stoliku stała szklanka z wodą.Podniósł ją.
- Większość znanych mi kobiet przypomina tę szklankę wody.Ty jesteś morzem.:-)
Wylinka morska (Sunday, 19 February 2012 17:27)
mmmm jakie to romantyczne,nikt mnie nie uprzedził a nie lubię mieć dreszczy gdy jestem sama tym bardziej czytając tak ekscytujące wspomnienia,z którymi autor chciał się podzielić i niejako wyjaśnić co go kręci ;))
Motylek (Monday, 20 February 2012 14:17)
Kusiolki :)