Komentując różnego rodzaju nagonki w mas mediach , w miejscach publicznych a i czasami prywatnych na ludzi o innej orientacji seksualnej, uważam, że niedopuszczalne jest powielanie, czy też wzmacnianie istniejących stereotypów i przedstawianie osób homoseksualnych wyłącznie w kategorii ich seksualizmu. Należy się rozprawić z postrzeganiem lesbijek, jako „męskich”, zaniedbanych kobiet i wizerunkiem gejów sprowadzonym wyłącznie do wyestetyzowanych przesadnie mężczyzn. To zwykli ludzie – czasem mijamy kogoś takiego w tramwaju, kupujemy od niego truskawki, tańczymy obok w dyskotece. Czasem go boli palec, głowa, a czasem choruje na wrzody żołądka. Wychowują oni też dzieci, najczęściej swoje (nie rozumiem, skąd się bierze przekonanie, że jak na to pozwoli prawo to homoseksualiści rzucą się na biedne sierotki) drżąc, czy przypadek losowy nie spowoduje tragedii niewinnych dzieci. Wyobraźcie sobie dziecko wychowane przez mamę i ciocię. Mama umiera, a ciocia którą zna i kocha, która je wychowuje od urodzenia, nie ma prawa opieki i dziecko idzie do domu dziecka. Nie spotkaliście nikogo wychowanego przez np. mamę i babcię (dwie kobiety), albo tatę i wujka (dwóch facetów)? A w rodzinach wielopokoleniowych? Kilku wujków w jednym pokoju obok komuś zniszczyło życie? Przecież to nagminne w naszych czasach przykłady. Nie jesteśmy przez to bardziej, albo mniej normalnym społeczeństwem...Przecież nikt zdrowy umysłowo (homo- czy hetero) nie uprawia seksu przy dzieciach!Gdyby ktoś chciał poznać ewolucyjny sens homoseksualizmu – polecam książki Richarda Dowkinsa. Zachowania homoseksualne świetnie się mieszczą w teorii fenotypu rozszerzonego :)W świetle teorii etologicznych i psychologicznych wszyscy jesteśmy biseksualni – bycie hetero- albo homo nie jest cechą zero-jedynkową, tylko ciągłą. Dlatego ostrzegam: uważaj! I Ty możesz być homo.Według prawa sprawa jest równie prosta: wszyscy ludzie powinni mieć taki sam dostęp do wolności czynienia tego, co mogą robić inni (czyli np. do miłości, seksu, wspólnego dziedziczenia, wychowania dzieci itp.).Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne podtrzymuje stanowisko z 1973 roku, że homoseksualizm nie jest jednostką chorobową w obliczu pojawiających się głosów kwestionujących powyższą tezę, które opierają się na założeniu, że homoseksualizm może zostać "wyleczony". Podstawą tego typu przekonań nie są rzetelne badania naukowe przeprowadzane przez kompetentnych specjalistów, lecz przekonania religijne lub polityczne nie respektujące praw obywatelskich osób homoseksualnych.W przypadku zalegalizowania związków homoseksualnych tak naprawdę chodzi o prawne uporządkowanie tego, co już jest – wiele par homoseksualnych mieszka razem i wychowuje dzieci, tylko wciąż nie jest to skodyfikowane – nie mają na przykład prawa opieki nad dzieckiem (które wychowują i tak) w przypadku śmierci partnera/partnerki.Według badań nie ma znaczącej różnicy w szansach na zdrowe dzieciństwo między dziećmi wychowywanymi w rodzinie pełnej (gdzie patologia się panoszy tak, czy siak), a dziećmi wychowanymi przez samotną matkę, dwie matki, czy dwóch ojców. Wszystko zależy od tego, kim są rodzice w sensie dojrzałości do bycia rodzicem. Ostracyzm z jakim spotykają się w Polsce pary homoseksualne może spowodować tylko, że się będą bardziej starać być dobrymi rodzicami.A większość z nas? No cóż, jesteśmy homofobiczni, ksenofobiczni, w ogóle fobiczni (lękowi)– boimy się wszystkiego, co nowe. Najczęściej bierze się to z niewiedzy, lenistwa umysłowego i stereotypów, którymi się posługujemy. Wystarczy sobie uświadomić, że w XXI wieku w środku Europy matki wciąż, nagminnie umieszczają w wózkach przedmioty mające chronić dzieci przed złymi urokami...Temat ten jest niezmiennie od lat dla mnie bardzo ciekawy, bo dotyczy tego, jak bezwiednie uczymy siebie i innych uprzedzeń i stereotypów. Sprzyja temu funkcjonowanie naszego społeczeństwa: patriarchalny system dominacji i kontroli oraz podporządkowania. Różne poziomy (osobisty, interpersonalny, instytucjonalny i kulturowy) na których funkcjonują uprzedzenia (np. homofobia) są ze sobą powiązane i współoddziaływują na siebie, wzmacniając się.
Oto niektóre przepisy, które wyznaczają granice tych uprzedzeń:
Art.1. Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka:
Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw. Wolni – to znaczy mogą czynić z własnym życiem to, co zechcą, pod warunkiem, ze nie zagraża to życiu, zdrowiu lub dobru innych ludzi.
Art. 47 Konstytucji RP:
Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz decydowania o swoim życiu osobistym.
I nie mam co ukrywać, że jestem z nich dumna, jako CZŁOWIEK.
A jak to wygląda na co dzień ? Wystarczy trochę pospacerować po ulicach miast, miasteczek, czy też wsi. Posłuchać rozmów na usteckim molo w ciepłe, jesienne popołudnie, czy tez poserfować w
internecie. W większości miejsc jest dyktowane jak się powinno żyć, z kim się można zadawać a z kim nie. Czytałam kiedyś jak zmieszano dziewczynę z błotem tylko dlatego że
odważyła się wyjść za Afrykańczyka, a co gorsza urodziła kolorowe dzieci. Napisano(dosłownie), że ma je uprać bo szmaty do podłogi są czystsze. Myślę że jednak większość ludzi ma
Artykuły Konstytucji RP bardzo głęboko w poważaniu, a mam nadzieję że doczekam się czasów kiedy człowiek nie będzie dzielony na lepszego i gorszego za kolor skóry ,orientację seksualną lub
przynależność religijną i modle się, aby to nie było tylko utopią.
Kati
Partnerka:) (Wednesday, 02 November 2011 02:44)
Tak Kati,niestety wciąż spotykamy się z podziałem ludzi na lepszych i gorszych....i nie wierzę ze kiedykolwiek to się zmieni.
Nie wszyscy ludzie są tolerancyjni i tu nie chodzi tylko o kolor skóry,czy seksualność...dyskryminowani są też ludzie chorzy,biedni....artystyczne dusze poprzez swą niekonwencjonalna sztukę i sposób bycia również.
Odnośnie homoseksualizmu...od zawsze był,tylko teraz więcej o tym trąbią w mediach..sama pracowałam u pary homoseksualnej ok 14 lat temu :) ich związek trwa do dziś...nie wychowują wspólnie dzieci choć jeden z nich ma swoje już dorosłe :) i nikt ich nie tępi nie szykanuje ,żyją swoim życiem jak inni, choć mieszkają w niewielkiej wsi ,w której wszyscy się znają:)
Latem co roku gościmy drugą parę też mężczyzn...kiedyś przyjeżdżały do mnie dwie Panie tym razem z synem,bardzo mądrym chłopcem...trochę mu "współczuję" bo jego"matki" to strasznie szalone kobiety....i czasem to on musiał matkować im :D
Zahir (Wednesday, 02 November 2011 12:32)
Módl się,ale do odpowiedniego Boga czy proroka,bo ten który wysłuchuje modlitw w kościele rzymsko-katolickim z pewnościa nie bedzie przychylny,bo inne orientacje seksualne są niezgodne z naukami kościoła.
włóczykij (Wednesday, 02 November 2011 13:19)
Zahir,a jak to te nauki Kościoła mają się do zjawiska homo seksualności i pedofilii u źródła?Jak spojrzysz przez pryzmat historii,to Kościół bardzo już zmienił swe zapatrywania na wiele rzeczy a przyjdzie mu jeszcze bardziej zliberalizować podejście, jeżeli będzie chciał dalej istnieć realnie,nie tylko jako wspomnienie z historii. :)
To prawda,bardzo szybko popadamy w uprzedzenia.Praktycznie każda inność na początku jest przez nas traktowana jak zagrożenie, zło.Z czasem zmieniamy poglądy i mam nadzieję,że i w tej materii damy się ucywilizować jako naród;)
ustka (Wednesday, 02 November 2011 16:58)
Niesamowicie drażliwy i bardzo na czasie temat dotykający mieszkańców całego kraju. Nie wiadomo jakie zająć stanowisko? Z jednej strony nowoczesne pojmowanie świata, tolerancja, akceptacja itp., z drugiej pytanie gdzie będzie kolejna granica? Granice padają jedna za drugą, oby tylko w dobrym kierunku wszystko to zmierzało. Wszakże granica to tylko umowa społeczna. Nic w końcu wielkiego.... ;)
Jula(aniołek) (Wednesday, 02 November 2011 17:31)
A jednak pewne granice są bardzo ważne!Seksualność każdego z nas jest jego indywidualną sprawą.Znam jedną parę homoseksualną ,lubię ich i nie twierdzę że muszą się ukrywać ze swoimi uczuciami.Ale aby dziecko przyszło na świat potrzebny jest mężczyzna i kobieta.Dlatego też uważam że wzór rodziny dla każdego dziecka to mama i tata:)
Zośka (Thursday, 03 November 2011 01:48)
Najważniejsze jest aby być dobrym człowiekiem i nie krzywdzić drugiego!
Wylinka morska (Thursday, 03 November 2011 06:37)
Nie pozbędziemy się z siebie arogancji,wstydu,strachu,głupoty,braku kultury,poczucia słabej wartości.
Ten świat tak łatwo nie odpuści...innym.
Ale warto być dobrym,przekonującym :)
Motylek (Sunday, 06 November 2011 04:20)
Może na co dzień nie stykam się z jaskrawym przejawem dyskryminacji.
Bo takich osób o i innej orientacji nie ma.Lub skutecznie to ukrywają.
Inaczej natomiast wygląda ten temat w dyskusji.
I tu postrzegam, że im osoby starsze tym mniej tej tolerancji w nich.
Próbuję to nastawienie zmienić, ale niestety jest to bardzo trudne.Jedyna pociecha, że młodsza młodzież nie reaguje tak jak ta już wyrośnięta.
Jestem za tolerancją całym sercem :)
Pozdrawiam Kati :)*