Będąc flegmatykiem nie lubię nadmiernego pośpiechu, jako włóczęga nie cierpię Caritasu, jako feminista nie znoszę prawdziwych mężczyzn. Mędrcy, filozofowie, poeci, księża, politycy, demagodzy
prawią o słowach najwyższej wartości: prawość, ojczyzna, honor, wolność, Bóg, sprawiedliwośc, dobro, bliźni, pokój itp., itd....A ja dzisiaj postanowiłem poświecić trochę czasu słowu:
seks....
Cały czas mistyfikuje się, demonizuje wręcz, pojęcie seksu. Fałszuje jego sens oraz kłamliwie przypisuje temu słowu, takiej popierdułce samoistne znaczenie moralne. Pomimo cenzury obyczajowej
każdy malec świetnie wie, że mężczyzna to, co posiada, wtyka kobiecie w to, co ona ma, po czym jedno z nich, bądź wspólnie oboje, wykonują rytmiczne, cykliczne ruchy wielokroć powtarzane tak jak
w tańcu lub przy naśladowaniu wahadla zegara. Widok kopulacji jest dla dzieci równie banalny, codzienny, oczywisty jak rywalizacja sportowców w walce o piłkę, czy też prace porządkowe na działce.
Jeżeli nie widziały tego w wykonaniu ludzi, to na pewno mogły zaobserwować "miłosne harce" wśród zwierząt, płazów, gadów, owadów...Powinniśmy więc koniecznie oglądać sceny erotyczne w
sztuce, w życiu. Nie żeby po raz tysięczny napawać swe oczy zawsze podobnym widokiem, lecz aby dowiedzieć się o nieznanych nam jeszcze motywach i skutkach chodzenia ze sobą ludzi do łóżka. Na
przykład żeby pojąć to, że przypadkowy seks niekoniecznie wynika z przypadku. Mężczyzna, gdy jest okazja, "rypie"(przepraszam) pierwszą lepszą napotkana kobietę. Podejmuje takie wprawki,
ponieważ szuka uczuć. Nieudany seks, seks od niechcenia bywa niezbędnym próbowaniem się ludzi, który służy negatywnej eliminacji partnerów i partnerek. Jest objawem poszukiwań, natomiast udany
seks obojga partnerow nie stanowi, jak to zwykle okłamuja nas mdli seksuolodzy, zwieńczenia romansu, lecz stanowi sposób na jego zawiązanie, wstępną propozycję dłuższego związku. Stosunek
seksualny bowiem albo dwoje ludzi od siebie odpycha, albo zaczyna dopiero przyciągać ku sobie. Wspólna, wspaniała noc pary ludzi bywa otwarciem przygody, zawiązkiem partnerstwa.Czasami
dziewczyna, doznawszy cudownych orgazmów,odpycha partnera,gdyz boi się wielkiego uczucia zawsze, w jej mniemaniu powodującego zależność od innego człowieka, przynoszącego różne męki
niespełnienia, niezaspokojenia, rozczarowanie, ograniczenie własnej swobody i spokoju. Ona podejrzewa, że miłość niesie ryzyko, którego wcześniej zaznała, a było nieopłacalne. Zły seks wiedzie
więc do łatwego i pożytecznego odrzucenia szansy romansu, ale dobry wiedzie często do dramatycznej chęci odrzucenia narastającej miłości. Seks bez miłości niczym nie grozi, seks rodzący miłość
przynosi straceńcze ryzyko. Takiej właśnie wiedzy o seksie potrzebują zwłaszcza dzieci i niedorostki, nierzadko my sami. Temat ten bez żadnych mistycyzmow powinien byc poruszany na lekcjach
wychowania seksualnego,zamiast zamieniać je w cnotliwe a antywychowawcze okłamywanie rzekomych niewinnych naiwniątek. Rozsiewania fałszu i pruderii w szkołach czy TV wynika tylko
niszczenie u malolatow ich zdolności do rozumienia mechanizmów własnego życia. Dzieci powinny zaś być uprzedzane o prawdzie życia w całej jej jaskrawości i skomplikowaniu, aby trochę wiedziały o
jego mechanice, nim same zaczną jej doświadczać.....Aby nie popełniać błędów, których można a nawet trzeba uniknąć, nie dopuścić do tragedii.
Write a comment
Donka (Wednesday, 14 September 2011 14:08)
O rany... "...Mężczyzna, gdy jest okazja, "rypie"(przepraszam) pierwszą lepszą napotkana kobietę. Podejmuje takie wprawki, ponieważ szuka uczuć. Nieudany seks, seks od niechcenia bywa niezbędnym próbowaniem się ludzi, który służy negatywnej eliminacji partnerów i partnerek. Jest objawem poszukiwań, natomiast udany seks obojga partnerow nie stanowi, jak to zwykle okłamuja nas mdli seksuolodzy, zwieńczenia romansu, lecz stanowi sposób na jego zawiązanie, wstępną propozycję dłuższego związku...." Śmiem twierdzić, że w większości przypadków wcale tak nie jest. I w ogóle wszystko na odwrót. I to wyodrębnienie mężczyzny szukającego uczuć w przelotnych związkach... Z założenia jest to bez sensu. Po pierwsze rzecz dotyczy obu płci, a po drugie w takich związkach lubują się ludzie z konkretnych przyczyn. I one są tu najważniejsze. I kto ma władzę nad uczuciami? No kto? Widocznie ja jakaś dziwna jestem, bo do tej pory nie jestem w stanie narzucić sobie tak pożądania, jak... niechęci lub obojętności, tak zakochania, jak niezobowiązującej życzliwości... ;)
ustka (Wednesday, 14 September 2011 16:30)
Donata, nie ma sensu negować słownictwa, gdy chodzi o głębszy sens. ;D Niestety, gdy spojrzysz na statystyki i zwrócisz uwagę na najczęstsze powody rozpadu związków małżeńskich, to ujrzysz podstawowy punkt: SEKS! :))
Wiele zdrad małżeńskich również jest efektem niedobrania się pod względem oczekiwań i predyspozycji "łóżkowych". ;)
Donka (Wednesday, 14 September 2011 16:59)
A co taka powaga? No dobrze. Wobec tego:
ustko, i tu się chyba jednak mylisz... Zresztą ten "okropny" seks potrafi dzielić, ale i... godzić, a więc łączyć. ;)
ustka (Saturday, 17 September 2011 07:58)
Seks potrafi znacznie wiele innych rzeczy. Jednak chodziło głównie o wczesną edukację seksualną i właściwy dobór par pod względem ich preferencji. A tego nie wyczuje się przez dotyk dłoni ;)
ada (Thursday, 22 September 2011 11:35)
Ja wiem jedno, ze sex o wiele lepiej smakuje, jak jest uczucie pomiędzy dwoma partnerami. A przygodny, to taki mechaniczny. Ale do tego trzeba samemu dojsc, metodą prób i bledow.
ada (Thursday, 22 September 2011 11:46)
I tu chyba raczej, mezczyzna szukające przygodnego sexu, nie szuka uczucia, tylko raczej, wyżycia sie. Uczucia mu sie skraplaja, ale w jednym konkretnym miejscu. ;)
A z ta edukacja, to faktycznie, mogło by być lepiej.
Wylinka morska (Tuesday, 04 October 2011 11:25)
Po takim artykule nie mają sensu słowa,które chciałam tu wstawić,bo i po co...
Mężczyźni wiedzą swoje,jakies to szare jest.
A my kobiety
czujemy o niebo lepiej i uważam
jak sie posmakuje i sie spodoba to jest szansa,ze to właściwe menu ;)
Miłego :)
Donka (Monday, 10 October 2011 15:15)
Edukacja seksualna to jedno, a dobór par to drugie. Nie wszystko zależy od preferencji seksualnych dwojga ludzi. Nie wyolbrzymiajmy może roli seksu w tej materii. On jest bardzo ważny, zgadzam się. Młodzi ludzie powinni wiedzieć o nim wszystko, co niezbędne, aby móc uniknąć zagrożeń, które mogą być z nim związane, rozumieć wynikające z tego konsekwencje, by świadomie realizować się w swoim życiu. Jednak coś mi się wydaje, że takie edukowanie przydałoby się również wielu... rodzicom. Bo co z tego, że pani/pan seksuolog na zajęciach tak fajnie i mądrze gadał/a, skoro po powrocie do domu szlag trafia psa i łańcuch, bo mama z tatą wciąż próbują zachowywać się jak ksiądz i zakonnica (lub odwrotnie...). Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam tym porównaniem. Niestety moim zdaniem jesteśmy nadal niezmiernie pruderyjnym narodem pod tym właśnie względem... ;)
A na wsi, gdzie jeździłam co roku na wakacje, starsi ludzie powiadali: "Jak przyjdzie ochota, to pies kota wychrobota". Ostre? E tam... Samo życie... podobno... ;))
źródło (Sunday, 15 January 2017 16:15)
Plec
ogłoszenia erotyczne (Tuesday, 17 January 2017 03:21)
taino