Mobbing (zwany również molestowaniem moralnym) to zjawisko towarzyszące ludzkości od zarania dziejów, jednak dopiero w połowie lat osiemdziesiątych XX wieku zostało ono faktycznie rozpoznane jako zjawisko pogarszające atmosferę w pracy, obniżające produktywność, jak również zwiększające absencję z racji psychicznych szkód, jakie wyrządza. Zaczęły się rozpowszechniać badania nad tą nową formą przemocy psychicznej, szerzącą się w środowisku pracy, polegającą na systematycznym prześladowaniu jednostki przez drugą jednostkę bądź przez grupę jednostek w celu jej destrukcji (zniszczenia jej godności oraz integralności fizycznej i psychicznej) lub wyeliminowania jej z grupy. Zjawisko to było badane głównie w krajach anglosaskich i nordyckich i zostało tam zakwalifikowane jako mobbing (od angielskiego mob – napastować, oblegać, sfora, pospólstwo). W roku 1984 szwedzki psychoterapeuta i psychiatra niemieckiego pochodzenia, H. Leymann, po raz pierwszy użył określenia „mobbing” w odniesieniu do środowiska pracy. Wcześniej tego terminu używał w języku angielskim etolog K. Lorenz do opisu zachowań grup zwierząt, tj. zachowań zastraszających mniejszych przedstawicieli grupy wobec jej pojedynczych większych osobników, potem termin ten zastosowano w odniesieniu do destruktywnych zachowań grupowych małych dzieci (za Cackowska-Demirian, 2008). Obecnie zjawiskiem tym, niekiedy określanym mianem terroru psychicznego, coraz bardziej zaczynają się w wielu krajach interesować lekarze specjaliści medycyny pracy, związki zawodowe, jak również kasy chorych. W krajach skandynawskich istnieje już prawo antymobbingowe. Sposób wywierania nacisku i okazywania agresji jest różny w zależności od środowiska społeczno-kulturowego i rodzaju aktywności zawodowej. W zakładach pracy prowadzących działalność bezpośrednio związaną z produkcją przemoc fizyczna czy werbalna jest bardziej bezpośrednia. Im wyższy szczebel w hierarchii zawodowej lub społeczno-kulturowej, tym mobbing pracowników przybiera bardziej wymyślne, przewrotne i trudne do wychwycenia formy. Mamy tu często do czynienia z atakami typu perwersyjnego. Składają się one na nieświadomy proces destrukcji psychicznej, której elementami są jawne lub ukryte wrogie zachowania jednej lub wielu osób wobec wyznaczonego osobnika. Pozornie niewinne słowa, aluzje, sugestie, niedopowiedzenia, kłamstwa i upokorzenia przez swoją częstotliwość i powtarzalność w czasie mogą bez jakiejkolwiek interwencji ze strony otoczenia kogoś zdestabilizować, a nawet zniszczyć. Chodzi tu o przemoc, której celem jest atak na tożsamość drugiej osoby w celu pozbawienia jej wszelkiej indywidualności. Trwająca przez dłuższy okres czasu agresja psychiczna początkowo prowadzi do przejściowych, lecz następnie do trwałych konsekwencji dla zdrowia fizycznego i psychicznego ofiary, wywołanych przez przedłużającą się sytuację stresu. Do najbardziej typowych objawów należą: niepokój, depresja, stany lękowe, fobie oraz nerwica posttraumatyczna (inaczej: zespół stresu pourazowego). Długotrwały mobbing prowadzi do czasowej lub trwałej niezdolności do wykonywania zawodu, a nawet do inwalidztwa. Pracownik poddawany takiemu działaniu przez dłuższy czas staje się niezdolny do normalnego funkcjonowania w jakimkolwiek kontekście zawodowym (za Hirigoyen, 2001). Mobbing to zjawisko szkodliwe tak dla ofiary, jak i dla tych, którzy go stosują, a mimo to jest niezmiernie chętnie naśladowany, dlatego można określić go mianem zjawiska toksycznego, o wymiernej i niebagatelnej szkodliwości społecznej. Mobbing jest zjawiskiem przerażającym, nieludzkim, pozbawionym skrupułów i litości, które potęguje się samoistnie i nie przemija bez śladu. Są to zachowania nieetyczne, mściwe, skierowane przeciwko komuś, wobec kogo stosuje się następujące taktyki:
a) Taktyka upokorzenia, czyli na przykład:
- zniesławianie, rozpowszechnianie złośliwych plotek, dyskredytacja, wyśmiewanie,
- obraźliwe i prowokujące gesty, nieodpowiednie żarty,
- ignorowanie,
- sarkazm,
- nieuzasadniona krytyka,
- publiczne upokorzenie, publiczna nagana,
- upokarzające postępowanie dyscyplinarne,
- sprawdzanie zawartości torebki, szafki, biurka,
- nakaz uśmiechania się np. do kserokopiarki,
- przymus pracy w urągających warunkach,
- zakaz mrużenia oczu przed monitorem komputera.
b) Taktyka zastraszenia, czyli na przykład:
- przymusowe i bezzasadne zostawianie po godzinach pracy,
- ustne groźby,
- zakaz robienia przerw pod groźbą utraty pracy,
- zastraszanie zwolnieniem z pracy,
- terror telefoniczny,
- obraźliwe uwagi, używanie wulgaryzmów, szydzenie z ofiary,
- obelżywe albo złośliwe listy, wiadomości itp.,
- krzyki, wrzaski, wygrażanie pięścią,
- uderzanie w biurko, rzucanie przedmiotami, trzaskanie drzwiami,
- groźna postawa ciała, wrogie spojrzenie,
- stosowanie przemocy fizycznej.
c) Taktyka pomniejszenia kompetencji, czyli na przykład:
- przydzielanie do wykonania bezsensownych zadań,
- zmuszanie do upokarzających prac,
- wstrzymywanie udzielania koniecznych informacji,
- pozbawianie odpowiedzialności bez konsultacji,
- niedocenianie podejmowanych wysiłków w pracy,
- izolacja,
- zaniżanie kwalifikacji i kompetencji zawodowych,
- wskazywanie ofierze błędów, których ona faktycznie nie popełniła,
- niejednoznaczne i sprzeczne polecenia,
- presja szybkiego podejmowania decyzji i wykonania pracy przy niepełnej informacji, dużej odpowiedzialności, z jednoczesnym zachowaniem bardzo wysokiej jakości wykonywanej pracy,
- niemożliwe do realizacji, nieprzekraczalne terminy wykonania pracy,
- nieuzasadnione zarzucanie postępowania niezgodnego z etyką zawodową. Jednak, aby można było daną sytuację uznać za mobbing a nie jednorazowy konflikt, muszą zostać spełnione trzy dodatkowe warunki:
a) Okres prześladowań powinien trwać nie mniej niż 6 miesięcy.
b) Występowanie działań o charakterze molestowania powinno odznaczać się dość dużą częstotliwością.
c) Ofiara nie jest w stanie obronić się sama (za Kmiecik-Baran, Rybicki, 2004). Charakterystycznym dla mobbingu jest fakt, że najsilniej występuje w sektorze non-profit, edukacji i opiece zdrowotnej, ponieważ nie są one zorientowane komercyjnie oraz często zarządzane są przez niewykwalifikowanych menedżerów. Z tą patologią mamy do czynienia tam, gdzie istnieją jeszcze tak zwane „feudalne” stosunki zależności. W takich krajach jak Szwecja, Francja, Stany Zjednoczone istnieje już prawo antymobbingowe, ale i tam owe prawo nie obowiązuje np. na uczelniach. Prawdopodobnie już wkrótce Anglia, Belgia, Niemcy, Hiszpania, Włochy i Portugalia będą miały prawo antymobbingowe u siebie. Trwają nad nim prace w parlamencie europejskim. Aspekt psychologiczny mobbingu nie został jeszcze dokładnie przeanalizowany, dlatego należy zastanowić się, czy i jakie cechy osobowości mogą być determinantami w tym zjawisku.Byliście kiedyś świadkami takiej działalności, a może jej obiektami?... Ja byłam. I... śmiem twierdzić, że nadal jestem. Ja już umiem się jej przeciwstawić,ale... zbudowałam mur, którego mober nie jest w stanie zniszczyć. A Wy? Czy mieliście już z tym zajwiskiem do czynienia?
Donata Fraś
ustka (Saturday, 10 September 2011 19:17)
Hm, sam na własnej skórze miałem okazje się przekonać jak działa zjawisko mobbingu w pracy.Powiem jedno: trzeba mieć nie lada jaj, aby się jemu oprzeć w dzisiejszych czasach. Ja kończyłem dość niezła szkołę.... szkołę życia, gdzie uczono sobie radzić z każdymi przeciwnościami, nawet losu ;)
Donka (Monday, 12 September 2011 12:04)
Większość z nas przechodzi taką szkołę. Tylko znikomy procent ludzi może liczyć na jakieś... ulgi. Niestety tzw. pomazańców bożych jest niewielu. ;)
Nie wiem, czy kogoś to pocieszy, ale z moich badań nad mobbingiem wynikło niezbicie, że cechą osobowości, która determinuje do bycia ofiarą tego procederu jest... sumienność... ;)
ustka (Wednesday, 14 September 2011 16:37)
Więc co, recepta Twoja na unikniecie mobbingu w pracy, to skończyć z sumiennością? :)
Donka (Wednesday, 14 September 2011 17:02)
Nie. Ja mówię o nadmiernej sumienności, czyli tych, którzy ją przejawiają w górnych granicach skali. Niestety ja tez do nich należę... :( Pozostaje ją w miarę możliwości ograniczyć, czyli uczyć się... asertywności. :)
ustka (Saturday, 17 September 2011 08:06)
No tak, ale z drugiej strony asertywność może okazać się punktem zapalnym w stosunkach pracownik- pracodawca. Jednak podejmując pracę u danego pracodawcy musimy przyjąć zasady obowiązujące z firmie a nie wprowadzać rewolucyjne zmiany tylko dlatego, że nie potrafi ulegać zewnętrznym naciskom :)
Miałem okazję pracować z taka dziewczyną. Dla własnego komfortu była w stanie nagiąć wszelkie prawa i zasady obowiązujące do tej pory w zakładzie.
Donka (Monday, 19 September 2011 07:37)
Może, ale nie musi.
Asertywność to w skrócie posiadanie i wyrażanie własnego zdania oraz bezpośrednie, otwarte wyrażanie emocji, postaw oraz wyznawanych wartości w granicach nie naruszających praw i psychicznego terytorium innych osób; zdolność obrony własnych praw w sytuacjach społecznych bez naruszania praw innych osób do ich obrony.
Taka postawa nie oznacza żadnej rewolucji. Każde z nas zna to "prawidło", że gdy "wchodzisz między wrony, powinieneś krakać, jak one", ale to nie oznacza wcale zapominania o sobie. To, o czym piszesz, nie ma wiele wspólnego z asertywnością. Skrajności zdarzają się wszędzie tak w tę, jak i w drugą stronę. Jednak nie na nich budujemy swój pogląd o danym zagadnieniu - istotne jest to, z czym statystycznie mamy częściej do czynienia.