To jest prawda, że ja nie zawsze, a nawet rzadko rozumiem kobiety. One to, te kobiety przekłuwają sobie uszy, nosy, pępki, brodawki, wyciągają sobie szyje za pomocą takich fikuśnych obręczy, rodzą dzieci, często mają cesarkę, wstrzykują silikon w różne części ciała, naciągają skórę, nie tylko na twarzy, depilują gorącym woskiem włosy na nogach, pod nosem, na wzgórkach łonowych, robią sobie lifting, tatuaże, odsysają sobie tłuszcz, zmniejszają pośladki; usuwają żebra, operują biusty, usuwają skórki na palcach i robią mnóstwo innych bolesnych rzeczy... a nie można ich bzyknąć, ... bo je akurat wtedy, kurka, głowa boli. Albo też mają nową fryzurę na głowie i z tego powodu idą osobno spać. My mężczyźni jesteśmy z góry skazani na chimery, humory, dąsy pań. Nie trzeba tego rozumieć, nie warto starać się pojąć. Po przeciwnej stronie barykady stoją wszelkiego rodzaju autorytety moralne, instytucje państwowe i społeczne. Wszystkie one odbierają nam, facetom, prawa do równo stanowienia w związku, jeśli tylko innego zdania będzie przedstawicielka płci pięknej. Więc pozostaje albo pogodzić się z tym trendem, albo tez świadomie skazać się na życie samotnika, który kontakty z kobietami ograniczy jedynie do spotkań stricte towarzyskich i to przy podwójnym zabezpieczaniu, szwadronie niezależnych świadków oraz pełnym monitoringu. Nie ma miejsca na fuszerki, czy też odrobinę szaleństwa. Musi być pełna, czyli świadoma współpraca całego systemu obronnego, zabezpieczającego męską wolność, niezależność i możliwość podejmowania suwerennych decyzji. Wszak, oprócz obowiązku podtrzymania gatunku jeszcze tyle gór jest do zdobycia...
Write a comment
Donka (Friday, 02 September 2011 18:51)
A bo pic polega na tym, żeby to nie był jeno obowiązek, czy pęd do podtrzymania gatunku... Ot, co... ;)
Wy, mężczyźni, macie tę "wolność", że możecie się spełniać (o ile sami tego nie zniweczycie nadmiarem czegoś innego...) prawie zawsze, jeno z odpowiednimi przerwami (vide nastawienie na jak największe rozprzestrzenienie genów). U kobiet mechanizm jest nieco bardziej skomplikowany. Ale nie będę się zagłębiać w szczegóły. Chimery pań to faktycznie bardzo często objaw... czystego egoizmu, ale również zwykła niemoc "przerobowa". Wszak z pustego i Salomon nie naleje. Po mojemu szwankuje dobór par. I nie kwiczeć proszę, bo w tej materii decyzja ponoć jest wspólna... ;))
ada (Saturday, 03 September 2011 05:49)
Co to znaczy bzykanac! Chyba przyjemnosc powinna byc obopólna. A moze to tylko wymówka zwykla. A co?Jak meżczyznę czajnik boli, to mysli o sexe?
ada (Saturday, 03 September 2011 06:02)
Sprzeciwiam sie takiemu glupiemu gadaniu. Dobry kochanek wie jak zachecic kobiete, jak o nia zadbac, zeby miala ochote sie sexic.
„normalny” stosunek, dla wielu jest to najkrótsza droga do orgazmu, moze panowie trzeba sie wiecej postarac.
mala (Saturday, 03 September 2011 06:15)
Oj Ada, Ada o'czym Ty mowisz, wiekszosc facetow , to pustaki, mysla, ze na kobiete to sie wchodzi jak na krowe, od razu ma miec chec.
ada (Saturday, 03 September 2011 06:25)
A mnie wlasnie dzisiaj czajnik boli, bo wczoraj zabaniasczylam, ale na sex mam zawsze ochote.;))
.
add (Saturday, 03 September 2011 12:55)
Ha, ha a swoja droga od kiedy wycinanie skorek boli? Ktos kto to pisal, to widac jakie ma pojecie.
ustka (Saturday, 03 September 2011 13:22)
Nieeee, nie boli???? Bo jak widzę,te pełne napięcia, żeby nie powiedzieć udręki twarze w trakcie tych czynności, to dałbym się posiekać, że ból i poświęcenie jest niewspółmierne z efektami! Dziękuję za docenienie, krytyka zawsze buduje ;D
Donka (Saturday, 03 September 2011 14:00)
Po prostu nie wszystkie panie wykonują tę czynność z przyjemnością, lecz stanowi ona dla nich niemal przykry obowiązek - wszak chcą mieć zadbane ręce. :)
ada (Saturday, 03 September 2011 14:48)
E tam, to nie boli.Sama to robie raz w miesiacu.
ustka (Saturday, 03 September 2011 17:33)
Mnie to od samego patrzenia boli :))
Donka (Saturday, 03 September 2011 18:41)
No jak to? A tam wyżej domagałeś się równych praw, których podobno zostaliście, panowie, pozbawieni? Partnerstwo to partnerstwo. I nie ma przeproś. ;)
ADA (Saturday, 03 September 2011 22:27)
No i nie ma ze boli. ;)
.
ustka (Sunday, 04 September 2011 15:58)
Ale, przecież to jest przeciw naturze ;)))
mala (Sunday, 04 September 2011 16:13)
O prosze, ekolog nam sie znalazł!
mala (Sunday, 04 September 2011 16:16)
Przeciwko naturze jest antykoncepcja i co dzieci naklepać jak jest bieda?
ustka (Monday, 05 September 2011 16:11)
Ale świadome macierzyństwo jest jak najbardziej si :))
Ekologicznie i z dbałością o podtrzymanie gatunku :)
ada (Tuesday, 06 September 2011 12:07)
No i przyjemne z pożytecznym, Zrób to sam :))
I wyż demograficzny, w związku z tym bedzie mial, kto pracowac na nasze emerytury :))
.
mala (Tuesday, 06 September 2011 15:23)
No tak, bo Wy tylko o przyjemnosciach myslicie, a dieci wychowuje kobieta.
Donka (Wednesday, 07 September 2011 13:58)
Co jest przeciw naturze? Wycinanie skórek? Przecież to można spokojnie porównać z obcinaniem paznokci lub ze strzyżeniem włosów (na głowie). Boli? Wcale a wcale. Natomiast skoro już mowa o upiększaniu siebie - a dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn - to ja za przesadę uznaję instalowanie sobie kolczyków, jak również dzierganie tatuaży wszędzie, gdzie popadnie, byleby zwrócić na siebie uwagę, być trendy... No... taka ze mnie niemal stuprocentowa naturalistka jest... ;)
Wylinka morska (Tuesday, 04 October 2011 07:36)
Zgłębianie tajemnic pociąga ludzi nieprzeciętnych,dlatego dziwię się,że któraś śmiała wyrazić swój ból ;)
Idąc tym tropem,ponoć skutecznym lekarstwem na cierpienia jest zadać sobie kolejne...z widoczną korzyścią dla siebie :)))
Jeśli kobieta ucieka się do szkolnych wymówek to widocznie coś ją nie zadowalało,albo czegoś się jej zachciało ;)
Ja pierdziu,wolę rozwiązać kilkanaście Jolek ;)
Donka (Saturday, 08 October 2011 14:53)
Klin klinem? Czyli jak boli ząb, to dobrze by było przyciąć sobie rękę drzwiami? To ja dziękuję za taką metodę. Zapewne o zębie na chwilę bym zapomniała, ale ten drugi ból i gwiazdki w oczach, a potem powrót świadomości pierwszego i... kaplica. Dentysta mnie nie ominie, a na domiar złego spotęgowany ból nie wiadomo już czym uśmierzyć i które źródło bólu najpierw... Ząb rwie nadal, ręka puchnie w oczach... A może teraz trza sobie zadać kolejny, trzeci? No po prostu ekstra! I do masochizmu bliziuteńko jak przez sień... ;)
A facetowi to tak zawsze się chce? A jeśli czasem... nie może?
Czy zawsze razem w tym samym czasie i na to samo mamy ochotę? Śmiem twierdzić, że nie. Potrzeby w zakresie seksu też możemy mieć... różne. To nie musi być od razu brak zadowolenia ze współżycia. I po co wymyślać niestworzone przyczyny, dla których akurat w danym momencie nie w głowie nam baraszkowanie? Facet też powinien nieco pomyśleć i nie prowokować zbliżenia, gdy kobieta np. po ciężkim dniu ledwie trzyma się na nogach i marzy tylko o jednym, czyli o spokoju i odpoczynku. Panowie również miewają takie chwile... Proponuję więc nieco więcej wyrozumiałości... :)
sex telefon 24/7 (Tuesday, 17 January 2017 14:01)
odkomenderowawszy