Urokliwe noclegi Ustka.

Zaplanowałem wypad nad morze. Nie miałem żadnych wymagań ani wcześniejszych planów, ot taki przedsezonowy rekonesans w jakieś miłe, spokojne miejsce, lecz nie całkiem odcięte od cywilizacji. Przygotowania rozpocząłem od znalezienia kwatery, która by była zadowalająca przy niekoniecznie wygórowanym budżecie. Internet jest zbawienny przy tego rodzaju poszukiwaniach. Na początku trafiłem na kilka ciekawych i niedrogich ofert noclegowych w booking, lecz tam, niestety trzeba posiadać kartę płatniczą, aby dokonać rezerwacji.Jednak jak już ma się wybrane obiekty, to bez problemu można namierzyć je w innych bazach. Mój cel- Ustka noclegi znalazłem na stronie noclegi nad morzem. Mała, niepozorna z pozoru, nowa strona z ciekawymi ofertami, posiadająca wszelkie informacje potrzebne aby skontaktować się z właścicielem miejsc noclegowych i dokonać rezerwacji. Po rozmowie telefonicznej z właścicielką noclegów w Ustce już wiedziałem, że miejsce do którego się wybieram będzie magiczne. Pełne pozytywnej energii i życzliwych ludzi. To wrażenie próbował mi zepsuć jeden taksówkarzy usteckich, który wiedząc doskonale o tym, że mam zarezerwowaną kwaterę chciał mnie zawieźć do swoich "znajomych" wynajmujących pokoje prawie gwałtem a gdy się nie zgodziłem to wysadził mnie ulicę przed miejscem docelowym. Ot, proza życia. Tak wiec, chcąc nie chcąc pomaszerowałem do Villi Banita w Ustce raźnym krokiem. Pani Joanna(właścicielka), potwierdziła moje telefoniczne odczucia, będąc osobą bardzo komunikatywną, miłą, z dużą ilością pozytywnych emocji. Zaprowadziła mnie do pokoju i zostawiła, abym mógł zmyć z siebie trudy podróży. Po odświeżeniu się, przebraniu, wypożyczonym rowerem, które czekają tutaj na gości pojechałem na mój pierwszy w tym roku, morski, rekonesans. Droga wiodła przez sosnowy las, gdzie jak to bywa w lasach, gdzie jest piaszczyste podłoże, konary drzew fantazyjnie były wymodelowane przez matkę naturę, gdzie zapach olejków eterycznych przemieszany z rześkim, morskim powietrzem tworzył iście diabelską miksturę, wydawało mi się, że  wstępują we mnie nieposkromione siły. Natychmiast nacisnąłem mocniej na pedały i w kilka sekund zatrzymałem mój pojazd przy zejściu na plażę, tuz obok ośrodka Perła.

Zatrzymałem się, robiąc długi ślad na piasku po zblokowanych hamulcami oponach, gdyż widok jaki się przede mną rozpostarł był przecudny! Akurat zbliżała sie pora zachodu słońca....Takie zachody, to tylko nad morzem. I poczułem niesamowitą satysfakcję, wiedziałem, że te widoki, szum fal, powietrze nieziemskie zrekompensują mi moje wyrzeczenia, wysiłek, który musiałem ponieść, aby znaleźć się na tych kilka dni w miejscu tak fantastycznym! Zresztą osadźcie sami, czy możliwe są aż tak bogate, różnorodne odcienie czerwieni, błękitu, żółci, czerni gdziekolwiek poza morskim pejzażem?  A czekały jeszcze mnie wizyty na promenadzie, usteckich smażalniach, pubach, miejscach niezwykle ciekawych ze względu na swój morski charakter, które znałem już, ale za każdym razem je na nowo odkrywałem. I tak będzie tym razem....I tak było. Czas zleciał nieubłaganie, ledwie człowiek się obejrzał a trzeba było wracać do codzienności...ale zregenerowanym i wypoczętym.

 

Write a comment

Comments: 7
  • #1

    Magdalena (Saturday, 07 July 2012 14:44)

    Pięknie opowiadasz,masz dar,czytałam z zaciekawieniem aż kropka mnie zatrzymała :-)

  • #2

    Kasia (Sunday, 08 July 2012 12:06)

    Zgadzam się...Napisane tak malowniczo i poetycko,a zarazem realistycznie, że tylko tęsknota zostaje, że się tam nie było... Piękny masz dar pisania. Czeka się z utęsknieniem na następny blog. Pięknych wakacji, pozdrawiam :)

  • #3

    Romek (Tuesday, 10 July 2012 05:18)

    Kolo jak dla mnie za grzeczny byłeś nie pohulałeś nic tam? nie może być!

  • #4

    mała (Tuesday, 10 July 2012 05:51)

    na świerszczące pasikoniki!
    i o to chodzi na wczasach o zatracenie się w ciszy i pięknie krajobrazu o spotykaniu ludzi sympatycznych uśmiechniętych życzliwych i przyjeżdżać z tym samym a dogadzanie może trwać latami i dobrze jest że uparcie pokonujemy przeszkody zdążając do celu o!

  • #5

    Piotr O. (Wednesday, 18 July 2012 05:21)

    Mój wstęp i zakończenie miało podobny miły przebieg,z tą istotną dla mojej osoby różnicą,że więcej obcowałem z naturą.
    Wracam w połowie sierpnia,do zobaczenia :)

  • #6

    Ludmiła Janusewicz (Monday, 23 July 2012 06:20)

    Nie, nigdzie nie ma takich kolorów, jak nad morzem, i to zarówno jeśli chodzi o zachody, jak wschody słońca i o inne pory dnia i roku.
    Pokusiłam się o ich opis w swoim opowiadaniu "Przesypywanie ziaren piasku" z książki pod tym samym tytułem - oto fragment:

    ...Wiatr rozkołysał morze. W ciepłe, bezwietrzne dni białą pianę widuje się jedynie na brzegu, wtedy, gdy fala wytraca pęd na piasku, a rozpędzone krople wody następują na siebie, kłębią się i pienią. Fala staje się na moment puszysta, a za chwilę znika cofając się z powrotem do morza.
    Ten ciągły ruch, to nieustanne zamieszanie, następowanie kropli na siebie, to pracowite przesuwanie piasku powoduje, że staje się on coraz bardziej okrągły i coraz bardziej delikatny.
    Morze pracowicie uciera piasek, przenosi go, zabiera z powrotem jak skąpiec, który tylko przypadkiem odkrył przed nami swoje skarby.Morze porywa żółte ziarenka piasku i wyścieła nimi dno.
    W taki dzień jak dziś widać białą pianę daleko od brzegu. To wiatr tworzy mgiełkę wody, unosi ją, napowietrza i spienia. Woda opada na grzbiet fali, a tam z powrotem wiatr swoim podmuchem unosi ją jeszcze raz i jeszcze raz. Fala potulnie zdąża do brzegu.
    Dopiero na plaży wyładowuje swój gniew pieniąc się i szukmiąc..."

  • #7

    Piotr (Tuesday, 14 August 2012 03:17)

    Nigdynie byłem w Ustce, ale zgadzam się z większością rzeczy napisanych na tym blogu - Polskie Morze is THE BEST i wszyscy którzy szukają super miejsc na urlop w Egipcie, Tunezji czy Hiszpanii po kilku nieudanych próbach wracają nad Bałtyk i widzą co stracili...

Polecamy:

Zachód słońca na plaży w Ustce.
Zachód słońca na plaży w Ustce.
Latarnia w Ustce.
Latarnia w Ustce.
Przestronne wnętrza Villi Banita.
Przestronne wnętrza Villi Banita.

Idąc w sukurs oczekiwaniom Państwa co do poznania miejsca do którego planujecie przyjazd na urlop, wczasy, czy też weekendowy wypad,  przedstawiamy wirtualnie pokoje w Ustce, uzdrowisko Ustka i miasto Słupsk. Mamy wielką nadzieję, że ten krótki spacer  przedstawi noclegi w Ustce jako atrakcyjną formę spędzenia czasu wolnego i jeszcze bardziej zachęci do odwiedzenia tej urokliwej i pełnej interesujących a zarazem cudownych miejsc krainy. 

Biesiadne miejsce.
Biesiadne miejsce.
Wybierając noclegi Ustka wybierz pensjonat Villa Banita w Ustce.
Ekskluzywne leżaki dostępne są dla gości naszego pensjonatu. Noclegi Ustka.
Kochamy kwiaty.
Kochamy kwiaty.
Ogólnodostępny grill.
Ogólnodostępny grill.
Kwiaty to to co kochamy!
Banitowy eksponat tworzący klimat noclegów w Ustce..
Noclegi w Ustce oferuje Pensjonat Villa Banita.
Pokoje w Ustce w Villi Banita.
Dzieci musza mieć się gdzie bawić podczas wynajmowania noclegów w Ustce.
Plac zabaw dla dzieci. Noclegi Ustka w pensjonacie Villa Banita.
Nasza Żaba w otoczeniu stokrotek.
Nasza Żaba w otoczeniu stokrotek.
Na wczasach a jak w domu.
Ukwiecona posesja pensjonatu Villa Banita. Noclegi Ustka.
Domek zabawowy dla dzieci.
Dla osób z małymi dziećmi wynajmujących noclegi w pensjonacie Villa Banita w Ustce mamy przygotowany plac zabaw dla ich pociech.
Dywan ze stokrotek w pensjonacie Villa Banita w Ustce.
Stokrotki polubiły pokoje w pensjonacie Villa Banita w Ustce.
Piękno morza.
Piękno morza.
Widok z plaży zachodniej.
Widok z plaży zachodniej.