O ubiorze.

Moje życie umysłowe nie tylko dlatego jest bogate jak Kulczyk czy Gudzowaty, że pobudzają je różne trunki, nie tylko śwarne i krzepkie procentowo. Na ten stan mego umysłu wpływają również rozmyślania na rożne tematy w trakcie spacerów wzdłuż brzegu morza podczas mych noclegów w Ustce. 

Ostatnio zastanawiałem się dlaczego golizna w sztuce, reklamach jest złem i dlaczego człowiek nosi ubranie?Będąc od kołyski nosicielem ubrań, nigdy nie pomyślałem, po cóż mi one. Żyjątkiem marniejszym niż kijanka jest człowiek, ponieważ tak wiele rzeczy czyni naśladowczo, ani się zastanawiając nad celowością. Wkładamy spodnie, aby nie zniechęcić dam do siebie, jednak ubieramy się również z różnych niedewocyjnych powodów. Współczesne stroje powielane są w sposób doskonały przez maszyny komputerowo sterowane. Projektant ludzkiego ciała, w tym tych części, które posiadamy w kroczu ­ to brodaty manufakturzysta, który ani się umywa do twórców współczesnej odzieży. Jeśli nawet ludzkie ciało zrazu zarysowane zostało z talentem przez Stwórcę, to już w produkcji seryjnej przeważają okropieństwa. Noszę więc odzież, żeby czymś ładnym i kosztownym zasłonić ohydne i darmowe. Ale czy tylko po to?Ubieramy się także w tym celu, żeby zimą uchronić się od mrozu. Z tej samej przyczyny odziewamy się latem.Strojem sugerujemy, że jesteśmy młodsi, niż mówi metryka, i bogatsi, niż to wie urząd podatkowy. Szczególne miejsce, poprzez które realizuje się życiodajna miłość (a też to, co wyżej owego miejsca, niżej i z tyłu), zakrywamy również po to, żeby się wyróżnić od innych, przyciągnąć ku sobie uwagę. Chcemy przez odzienie określić swoje miejsce w społeczeństwie, bo przecież gdyby wszyscy chodzili nago, mogliby mnie brać za Dalajlamę. Jeszcze częściej strojem fałszujemy swój status, co widać, gdy policjant po służbie stroi się niczym Travolta. Strój sygnalizuje nasz urząd i jego powagę albo brak urzędu i powagi. Policjant i oficer wołają swoim kostiumem, że mają władzę, papież nakładając na głowę Tiarę zaznacza wyższość swej rangi nad plebanem, a pleban długą czarną suknią wymusza czołobitność od innych ludzi noszących krótsze od niego suknie lub zgoła portki.Od kiedy tylko ludzie stworzyli pierwsze społeczeństwa dominowały wśród ludzkich społeczności zasady, które normowały ludzkie zachowania. Jedną z takich bardzo pierwotnych cech społeczności była moda.Strojem zawiadamiamy, w jakiej żyjemy epoce i jakie zajęcia zaraz będziemy uprawiać, np. tenis, wręczanie CV potencjalnemu pracodawcy czy intratną sprzedaż przy drogową swojego ciała. Uniform listonosza każe spodziewać się listu, kominiarza zatkanego przewodu kominowego, kominiarka na twarzy ­ strzału w którąś część ciała, biustonosz ­ odsłonięcia piersi,majtki upojnych chwil a wysokie buty i krótka spódniczka panienki stojącej na poboczu szosy ­ kwadrans niebiańskiej rozkoszy za niewygórowaną cenę. I tak dalej, i tym podobnie. Naprawdę stwórcza miłość samego Boga ginie wśród setek pożytków, płynących jak plemniki, z okrywania ciała.Niektórzy powiadają, że jesteśmy obowiązani nosić ubrania, żeby innym nie narzucać własnej nagości. Narzucanie bliźnim widoku naszych strojów bywa jednak udręką znaczniejszą, prowadzącą do wielkiej irytacji. A czy, mianowicie ubranie chroni osobę przed poniżeniem? Aż roi się od strojów, których celem jest właśnie poniżenie nosicieli. Są to np. kostiumy więzienne i błazeńskie, komponowane przez żebraków stroje mające wzbudzaćlitość, fraki, jakie muszą wkładać filharmonicy, aby wyglądać jak pingwiny i podobnie wyglądające siostry zakonne po założeniu swoich szat, różne liberie, kostiumy kelnerskie i barmańskie, dresy sportowe oraz wszystko, co wytwarza Armani. Plaża nudystów wyzwala więc właśnie od poniżeń i zrównuje ludzi, oczywiście o tyle, o ile... Pomijam aspekt obdarowania przez naturę.

Miejsca, poprzez które realizuje się w świecie najbardziej podstawowa i życiodajna miłość między mężczyzną a kobietą, liczne niewiasty zakrywają w tej samej intencji, co kolegium do spraw wykroczeń karzący grzywną albo urząd skarbowy ­ podatkiem. Chodzi o łupnięcie wydatkami na stroje męża lub kochanka, na podreperowanie swego samopoczucia bólem głowy u kogoś innego. Niekoniecznie najbliższego.

Write a comment

Comments: 13
  • #1

    Donka (Sunday, 05 February 2012 05:43)

    Pominę podstawową rolę, jaką spełnia ubranie, tj. po utracie owłosienia ciała, ochrona przed zimnem, wilgocią, promieniami UV itd. To chyba wszyscy rozumieją. Ludzka inwencja twórcza nie mogła przecie pominąć tego, co tak niezbędne i... widoczne w życiu człowieka. Onegdaj parałam się nieco krawiectwem i mam do tego tematu nieco... inny stosunek. Wg mnie odpowiednio dobrany do danej osoby ubiór zdobi ją, a zatem wpływa również na poprawę samopoczucia. Niestety, jak w każdej dziedzinie, tak i w tej wielokrotnie spotkamy się z tzw. bezguściem, blichtrem, podróbą, szmirą - gdyby nie było na to zbytu, już dawno tego rodzaju "klejnoty" przemysłu włókienniczego itp. zniknęłyby z rynku. Poza tym ja lubię charakterystyczne dla danej profesji "umundurowanie". Chyba nie chciałabym zobaczyć w drzwiach osobnika w sutannie twierdzącego, że jest kominiarzem i właśnie przyszedł z życzeniami noworocznymi, kalendarzem i chętnie przyjmie ode mnie każdy grosz... na szczęście... ;))

  • #2

    Zośka (Tuesday, 07 February 2012 00:34)

    Trudno mówić o bezguściu i szmirze przy tak wielkiej ilości gustów upodobań i trendów.Nawet beznadziejne murzyńskie plemienne kreacje uchodzą w ich kręgach za przejaw najlepszej mody rodem od Versacego.

  • #3

    Donka (Tuesday, 07 February 2012 02:19)

    Jeśli wspomniałam o bezguściu i szmirze, to w żadnym razie nie miałam na myśli strojów regionalnych - po mojemu nie ma to nic wspólnego z marną jakością, tandetą wyrobów rodem np. z Azji Wschodniej, a także wielokrotnie nieciekawych produktów firm znanych i cenionych, czyli... markowych - różni je jedno: cena... Poza tym nie wydaje mi się, aby ze słownika zniknęło określenie "gustownie, elegancko ubrany człowiek" i "modnie, trendy ubierająca się osoba", czyli dbająca o swój wygląd, image. Ba! Niekiedy nawet o swój strój... roboczy. I można to osiągnąć niekoniecznie przy pomocy Bóg wie, jakich nakładów finansowych. Czasem wystarczy odpowiednio dobrać poszczególne elementy garderoby i zaopatrzyć się w drobne dodatki... ;) Ze swej strony uważam, że nie wszystko to, co w świecie mody jest na topie, nie zasługuje na miano szmiry - miarą jest np. czas trwania popularności tegoż. A przecie chyba już wszyscy zauważyliśmy, że moda wciąż zatacza koła, wracają wzory i fasony sprzed wielu lat, tylko co nieco wzbogacone o jakieś drobne innowacje. Wszak moda to ogromna różnorodność sama w sobie, toteż moim zdaniem każdy mógłby w tym "koszu" znaleźć coś dla siebie - tylko... sorki pewne podstawowe kanony obowiązują, nawet w plemionach murzyńskich, a ekstrawagancja najczęściej sporo kosztuje... ;))

  • #4

    Zośka (Wednesday, 08 February 2012 00:33)

    Nie wiem czy pstrokacizna kolorów i dobór niepasujących do siebie fasonów części garderoby jest pozostałością po strojach regionalnych. Możliwe że jest to tylko próba wybicia się z tłumu szarości życia nie mająca nic wspólnego z modą regionalną.

  • #5

    Donka (Wednesday, 08 February 2012 03:49)

    Po mojemu raczej to drugie... Nie wszystkie stroje ludowe, tradycyjne są nadzwyczaj kolorowe, weźmy np. tak bliskich naszemu sercu Gruzinów. Przecież oprócz ozdobnych haftów, guzików i dodatków w postaci biżuterii itp., króluje tam czerwień, czerń i biel. :)
    Wielobarwność i kontrastowość, tudzież pomieszanie stylów w ubiorze jest najczęściej wynikiem indywidualnej inwencji tFórczej "nosiciela" tychże fatałaszków - niestety nie zawsze trafione. Wielu projektantów mody właśnie w tym kierunku poszukuje czegoś nowego, fascynującego, niepowtarzalnego, a co im z tego wychodzi, to możemy sobie pooglądać w tv lub prasie. Przyznam, że wiele z tych kreacji zamiast mnie zaciekawić, po prostu mnie... szokuje ;))

  • #6

    Wylinka morska (Thursday, 09 February 2012 11:21)

    Wśród tekstylii czy bez
    wciąż wstyd się pałęta
    czy mam coś na sobie,czy nie
    za rok nie pamiętam
    dziś we wstyd ubrana
    jestem do mego krawca bardzo przywiązana ;)


    Więcej o człowieku powie mi kolor niź szata :)
    Mieszanie fioletu z czerwienią o wiadomej jaskrawości nawet nie komentuję ;))


  • #7

    Partnerka:) (Saturday, 11 February 2012 13:55)

    Ubiór........
    Każdy z nas zna jego znaczenie w naszym życiu:)
    Jednak jak we wszystkich dziedzinach życia i tu wystąpiła wzajemna rywalizacja....konkurencja....ustalanie kto jakie ma miejsce w hierarchii:)
    Ubiór to jedna w tych rzeczy, które pozwalają nam wyrazić siebie. Właśnie poprzez wygląd zewnętrzny oceniamy ludzi i sami w ten sam sposób nieświadomie dajemy innym informację o sobie. Mimo że każdy jest indywidualny i może wyrażać swoim ubiorem, co tylko chce, są pewne zasady, których nie powinno się łamać i których warto przestrzegać.Schludny ubiór zawsze ratuje sytuację. Nie ma nic gorszego niż noszenie niewypranej odzieży. swój ubiór trzeba dostosowywać do swojego wieku. Nie oznacza to żadnej wiekowej dyskryminacji. Raczej chodzi o unikanie popadania w skrajności: osoba starsza ubiera się nieco inaczej niż nastolatek, człowiek młody może pozwolić sobie na więcej eksperymentów w ubiorze. Taka już kolej rzeczy.
    :)

  • #8

    Piotr O. (Sunday, 12 February 2012 17:10)

    Witam :)

    Nie jestem niewolnikiem spojrzeń,to co ubieram jest uzależnione od pogody i rangi wydarzenia dnia :)

  • #9

    Wylinka morska (Monday, 13 February 2012 04:50)

    Jeans to jest to co lubię i wytarł się nieprzyzwoicie,łatam,bo mi szkoda przystosowanego do ciała ciucha.Lubię się nosić swojsko i czuję się bezpiecznie w opiętych ciuchach,to ciekawe,nie powinnam.
    Dowartościowanie poprzez ubiór i nie daj....plagiat,sami sobie stwarzamy problemy wspomniane j/w.

    :)

  • #10

    Jirí (Monday, 09 July 2012 19:17)

    Thank you for details

  • #11

    oferty kobiet (Monday, 16 January 2017 15:16)

    nieroztrajanie

  • #12

    stant modelleri (Thursday, 20 September 2018 03:54)

    thanks for sharing

  • #13

    Maria (Thursday, 20 September 2018 03:55)

    thanks for sharing
    <a href="http://www.beyazadim.com.tr/ozel-fuar-stand-uygulama" target="_blank" style="font-weight: bold;" rel="nofollow">stant modelleri</a>

Polecamy:

Zachód słońca na plaży w Ustce.
Zachód słońca na plaży w Ustce.
Latarnia w Ustce.
Latarnia w Ustce.
Przestronne wnętrza Villi Banita.
Przestronne wnętrza Villi Banita.

Idąc w sukurs oczekiwaniom Państwa co do poznania miejsca do którego planujecie przyjazd na urlop, wczasy, czy też weekendowy wypad,  przedstawiamy wirtualnie pokoje w Ustce, uzdrowisko Ustka i miasto Słupsk. Mamy wielką nadzieję, że ten krótki spacer  przedstawi noclegi w Ustce jako atrakcyjną formę spędzenia czasu wolnego i jeszcze bardziej zachęci do odwiedzenia tej urokliwej i pełnej interesujących a zarazem cudownych miejsc krainy. 

Biesiadne miejsce.
Biesiadne miejsce.
Wybierając noclegi Ustka wybierz pensjonat Villa Banita w Ustce.
Ekskluzywne leżaki dostępne są dla gości naszego pensjonatu. Noclegi Ustka.
Kochamy kwiaty.
Kochamy kwiaty.
Ogólnodostępny grill.
Ogólnodostępny grill.
Kwiaty to to co kochamy!
Banitowy eksponat tworzący klimat noclegów w Ustce..
Noclegi w Ustce oferuje Pensjonat Villa Banita.
Pokoje w Ustce w Villi Banita.
Dzieci musza mieć się gdzie bawić podczas wynajmowania noclegów w Ustce.
Plac zabaw dla dzieci. Noclegi Ustka w pensjonacie Villa Banita.
Nasza Żaba w otoczeniu stokrotek.
Nasza Żaba w otoczeniu stokrotek.
Na wczasach a jak w domu.
Ukwiecona posesja pensjonatu Villa Banita. Noclegi Ustka.
Domek zabawowy dla dzieci.
Dla osób z małymi dziećmi wynajmujących noclegi w pensjonacie Villa Banita w Ustce mamy przygotowany plac zabaw dla ich pociech.
Dywan ze stokrotek w pensjonacie Villa Banita w Ustce.
Stokrotki polubiły pokoje w pensjonacie Villa Banita w Ustce.
Piękno morza.
Piękno morza.
Widok z plaży zachodniej.
Widok z plaży zachodniej.