Tawerniane opowiesci.

Każde miasto portowe ma swoje tawerny. Nadają one uroku i specyfiki miejscu. Wynajmujących pokoje w Ustce mogą przywitać takie oto tawerniane powieści:

-Poproszę dwie kwaterki okowitki i pieczyste.Opowiem ci o przygodzie, która mnie ostatnio spotkała. Zaczęło się całkiem banalnie. Wyrzucałem śmieci do zsypu i ujrzałem ją po raz pierwszy. Zatęchła klatka, to mało romantyczne miejsce. Ona szła powolnym, dystyngowanym krokiem. Jej wygląd zewnętrzny przypominał piękny widok wschodzącego słońca. Błękitne, lekko wijące się włosy, upajające wizualną miękkością niczym puch kaczuszki, chabrowe inteligętnie spogldajace oczy i brzoskwiniowa karnacja skóry, to kolory kapiące z pędzla maczanego w palecie uzdolnionego malarza, którym była natura. Zapytała mnie się, czy nie znam jakiegoś ciekawego miejsca w internecie, bo ona jest w tym mieście nowa i w czasie wolnym nudzi się. Dziwnym trafem wydeklamowałem nazwę Bloga(normalnie bym sobie nie przypomniał). Ona podziękowała i oddaliła się ze swoją cudowną, radującą się twarzą rozpromienioną tajemniczym usmiechem przypominającym pąk kwitniącej róży.Jeszcze tego samego dnia pojawiła się na blogu. 

-Staaaaary. Co to za dziewczyyyyna? Już pierwsze komentarze jej mówiły, że piękno zewnętrzne jest wsparte pięknem wewnętrznym. Jak ona pięknie pisała, potrafiła zjednywać sobie ludzi poczuciem humoru, taktu, inteligentna rozmową.

-Dopij, zamówię kolejna kolejkę.Niczego nie burzyła, nie zamykała tematów swymi wypowiedziami, a rozwijała każdy w szereg powiązanych ze sobą wątków. Od samego początku zyskała uznanie i posłuch wśród uczestników. Była osobą o dobrym charakterze. Cechującą się tolerancją, ogromną wrażliwością na cierpienie bliźniego. Potrafiła słuchać drugiego człowieka i (co najważniejsze) rozumiała jego potrzeby i uczucia. W tej kobiecie było jeszcze coś. Otóż niezwykła dziś i najważniejsza dla mnie cecha - dar dawania miłości. Ja, jedyny szczęśliwiec, który ją widział w realu,ba, słyszał jej aksamitny, dźwięczny głos mogłem podziwiać całość. Wspominać jej wdzięcznie posuwisty chód, zalotnie powłóczyste ruchy bioder, dumnie wyciągniętą, długą szyje i napawać się jej erudycją czytając wszystkie napisane przez nią komentarze. Chłonąc je całym swym jestestwem. Wczuwając się w klikane przez nią słowa. Już na pierwszy rzut oka widać było, że nie pisze tego pusta, głupia i infantylna lalka barbie, ale osoba ciekawa świata, wiedzy o nim i o człowieku. I przylgnęliśmy do siebie. W rzeczywistości pasowaliśmy wszelkimi wypukłościami, tak, że ciało zagłębiało się w ciało. Mogliśmy chłonąć się wzajem, chłonąć bez reszty,do zatracenia...do utraty tchu...do myśli galopujących w naszych głowach dołączyły tym razem czyny...pragnienia mogliśmy urzeczywistnić, zachłannie, nachalnie. Ae też z wyrafinowaniem,tak aby rozkoszować się każdą chwilą, każdą sekundą, gdy ciała nasze poczuły bliskość tak upragnionego, wymarzonego i wyśnionego drugiego ciała. Tego się żadne z nas nie spodziewało, że pożądanie uwolnione ze smyczy, a drzemiące głęboko schowane na dnie duszy porwie z taka mocą, taka siłą, że brakowało nam tchu, brakowało oddechu,tchnienia w pocałunkach bez końca,w wyuzdanych,nigdy wcześniej nie spotkanych pieszczotach całego ciała! Poddawaliśmy się im namiętnie, dając w zamian w dwójnasób. Każde muśniecie, każdy dotyk, każdy pocałunek dawaliśmy i odbieraliśmy tak, jakby był tym pierwszym, jedynym, niepowtarzalnym. 

Nie wierzycie? Zapytajcie tych, co już byli w Ustce ;)

Write a comment

Comments: 27
  • #1

    Justyna K. (Sunday, 09 October 2011 15:07)

    Genialne! :D

  • #2

    Jula(aniołek) (Sunday, 09 October 2011 16:01)

    Oczywiście genialnie napisane ale zbyt piękne aby było prawdziwe:)

  • #3

    Tera to Brzoskwinka:( (Sunday, 09 October 2011 16:08)

    nie na temat ale....wazne

    Juz nadszedl czas
    Czas by sie pozegnac
    Pozegnac na zawsze?
    Nie, bo w koncu spotkamy sie
    Po tamtej stronie zycia
    Tam gdzie anioly sie wesela
    Gdzie nie ma cierpienia, smutkow
    Tam gdzie nie ma problemow

    Pytasz dlaczego?
    Nie znam sensownej odpowiedzi
    Moze to strach mna kieruje
    A moze bol i cierpienie
    Moze mam dosc zycia
    A moze jest inny powod
    Jest wiele powodow mej decyzji

    Ty znasz je wszystkie?
    Byc moze i znasz
    Chcesz bym zostala?
    Zostane i co dalej
    Chcialabym spelnic twa prosbe
    Lecz nie moge musze odejsc
    Mowisz ze jestem wazna?
    A mi sie wydaje, ze zawadzam
    Wiec nie mow nic wiecej

    Spotkamy sie kiedys
    Po tamtej stronie zycia
    Zegnam Cie

    Wiem, ze kiedys znow Cie ujrze
    A wtedy powiem
    Przepraszam
    A teraz mowie
    Dziekuje za wszystko
    Za to ze byles przy mnie
    Choc tak daleko
    Byles czastka mego zycia
    Prawdziwym przyjacielem
    Wybacz i zegnaj

  • #4

    zagadka (Sunday, 09 October 2011 17:38)

    prawdziwy poemat uczuć :)
    nie ma znaczenia czy było tak w realu, czy też tylko w marzeniach lub w wyobraźni...
    ważne, że w głębi duszy piękne uczucie pozostało...
    "jak pięknie jest marzyć,
    w marzeniach wszystko może się zdarzyć,
    bez marzeń smutny byłby świat,
    a człowiek starszy no milion lat"

  • #5

    Donka (Monday, 10 October 2011 04:30)

    Pięknie brzmi, to fakt... Życzę, aby To zdarzyło się naprawdę i nie pozostało jedynie... tawernianą opowieścią przy okowitce i pieczystym... ;))
    Ale że brzmi rzeczywiście... upojnie. Gratuluję wyobraźni i umiejętności plastycznego przekazu "obrazu" - bo pomarzyć to dobra rzecz... od czasu do czasu... :))

  • #6

    włóczykij (Monday, 10 October 2011 12:27)

    Jak pomarzyć?Jak zbyt piękne, aby było prawdziwe?Przecież wystarczy tylko odrobina szczęścia aby znaleźć partnera tak samo jak my czerpiącego największą przyjemność z dawania!I mamy sen na jawie;)

  • #7

    Donka (Monday, 10 October 2011 14:26)

    Widzę, że tutejsi Panowie są większymi od Pań optymistami. "Wystarczy odrobina szczęścia..."? Na tę "odrobinę" niektórzy czekają bezskutecznie przez całe życie. I dawanie w tej materii w końcu zaczyna... ciążyć. Tym bardziej, że większość nie jest tu zbyt rozrzutna i jeśli chce coś dać, to konkretnej osobie. A wtedy bardzo często mamy do czynienia z sytuacją rychtyk jak z porzekadła: "W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz."
    Po świecie chodzi jednak zdecydowanie mniej takich zjawiskowych dziewczyn, jak i takowych chłopców (celowo nie napisałam kobiet i mężczyzn, bo zdaje się, że nie o nich mowa... ;)). Przyjąwszy zaś więcej przeciętności w obu osobach, tych dwoje mogło się zwyczajnie minąć na tej zatęchłej klatce schodowej, bo w takim miejscu jedno chce się pozbyć wora ze śmieciami, a drugie wcale nie myśli akurat o internecie (jak również o zaczepianiu nieznajomego z worem), tylko chce jak najszybciej wyjść na świeże powietrze, usteckie zresztą... ;)

    Nie tak łatwo jest przenieść sen do jawy... Eh, marzyciele... ;)

  • #8

    Wylinka morska (Tuesday, 11 October 2011 08:00)

    To magia...:)


    "Przynieś mi szczęście chociażby niewielkie
    Jak znaleziona na plaży muszelka.
    Talizman oczu schowam do pudełka
    I już się nimi z nikim nie podzielę.

    W noce chabrowe gwiazdy mi podaruj
    Ja lubię gwiazdy - ich chłodną powłokę.
    Srebrną girlandą zawisną u okien.
    Ty to potrafisz,czaruj miły, czaruj.

    Daj mi swój uśmiech i cukrową watę,
    Którą sprzedają tuż za tamtym rogiem.
    A może zechcesz razem ze mną pobiec
    Po moście z tęczy nad zielonym światem?

    Skąd te pomysły rodzą się w mej głowie?
    Ja potrzebuję magii odrobinę
    By znów odnaleźć w sobie tę dziewczynę
    Co widzi więcej po zamknięciu powiek ."

  • #9

    ustka (Tuesday, 11 October 2011 16:31)

    "... zamknięciu powiek." Podobno ten więcej widzi, co nie samym wzrokiem patrzy ;))

  • #10

    monia twardowska (Tuesday, 11 October 2011 17:23)

    .cyt.Nie wierzycie? Zapytajcie tych, co już byli w Ustce,, .skoro takimi słowami zakończyłeś swą opowiastkę tzn. że Ją tam wszyscy dobrze znają i nie myśli w ogóle o zwiedzaniu miasta,, A może masz namyśli swoich znajomych, którzy w tym samym czasie Ją widzieli (?) .jak dla mnie piszesz zbyt za słodko i zagadnieniami jak w każdym tyg.Romance czy coś w tym stylu, ale to tylko moja opinia na ten temat.Po drugie jak można w tak krótkim czasie poznać prawdziwe wnętrze kobiety (?) .dla mnie to bajka i przygoda na jedną noc!! .nic pięknego i ciekawego,,.daję ocenkę nie za opowiastkę, a za piękna reklamę (fotkę) Ustki :) .pozdrawiam serdecznie*)

  • #11

    Donka (Wednesday, 12 October 2011 06:39)

    Tia... Coś w tym jest... Bo rzeczywiście coś tu nie gra. Brakuje elementu czasu, jak doszło do kolejnego spotkania w realu i jak oboje traktowali tę znajomość. Taka sobie letnia (bądź jesienna) przygoda, eksperyment, czy jednak oboje byliście sobą na równi zafascynowani? Sądząc po ekstatycznym seksie, zapowiadało się całkiem dobrze... ale relacja została ucięta jak nożem ciachnął. Zaparło Ci dech ze wzruszenia, czy udało Ci się tak dolewać okowitki, żeś skutecznie znieczulił słuchacza na wszelki odbiór?... ;))
    A swoją drogą ciekawe, czy jeszcze ją kiedyś spotkałeś... ;)

  • #12

    włóczykij (Wednesday, 12 October 2011 12:51)

    No pewnie,Wam- Kobietom, to wszystko trzeba na tacy podawać!:)) Tak jest lepiej,ponieważ można sobie samemu dopowiedzieć brakujące wątki;)

  • #13

    Donka (Wednesday, 12 October 2011 13:54)

    NOOO! Wiedziałam! Wiedziałam, że któryś z naszych "Rodzynków" da głos właśnie w taki, a nie inny sposób. ;DDD
    Że jednak zapytam... To może być kilka dalszych wątków w/o historyjki? Ja tam widzę tylko dwa: piękna dziewczyna i szalony internauta przeżyli ekscytującą, bogatą w uniesienia przygodę i albo rozwijają znajomość ku chwale miłości, albo dalej klikają sobie jeno na necie, ale to nie wróży niczego konstruktywnego - miłość wymaga... bliskości, choćby raz na jakiś czas. :)
    Tylko nieco mnie zbija z tropu ten fragment opisu pięknej nieznajomej: "...Błękitne, lekko wijące się włosy, upajające wizualną miękkością niczym puch kaczuszki..." - wszak kaczuszki som żółciutkie i nic im się nie wije... I ja się tak nie bawię. Ktoś chyba rzeczywiście zdrowo podkolorował to i owo... Niebieskie, krótkie kędziory? To trzeba się ufarbować na niebiesko, żeby zwrócić na siebie uwagę choćby faceta z worem ze śmieciami? To już nie wystarczy naturalna uroda plus miły uśmiech?... Oj, życie, życie... ;))

  • #14

    Wylinka morska (Wednesday, 12 October 2011 14:13)


    Donka,jakaś paleta tam z pędzlem była ;))



    "Znasz to uczucie,gdy po zadzwonieniu budzika zamykasz oczy na 3 sekundy a mija 40 minut?" ;)

    Czy wzrok jest rzetelnym przekazem o tym co nas otacza?

    :)

  • #15

    m.t. (Wednesday, 12 October 2011 15:05)

    Często czuję odczucia i myśli innych,,
    Piszesz bardzo pięknie !! ale przystanę na swoim, za bardzo przesłodzone
    Dla mnie człowiek idealny to osoba bez wad, a takiej osoby na naszej planecie nie ma.
    A człowiek wielki, to człowiek, który dla ludzkości czyni same dobro, poświęca własne życie i głęboko wierzy w Boga i religię.
    Człowiek zakochany, zauroczony tego nie zauważa, dlatego pisze o kimś tak, a nie inaczej. Nie zauważa u Niej (Niego) żadnych wad.
    Opisałeś ją jakby była nie z tego świata, a bajki
    Przygoda na jedną noc itd, to nie leży w mojej osobowości, ale jak nadmieniłam na początku (uważam to za etykę normalną czy neutralną)
    lecz nie dotyczy to mnie, mojego wnętrza, jednak każdy z nas ma własne pragnienia i marzenia
    Napiszę Tobie dlaczego.....
    Miłość to nie seks (dla spełnienia fantazji i pragnień)
    dla mnie Miłość to prawdziwe i piękne uczucia, które nie przychodzi sobie od tak (na ten moment potrzeba więcej czasu,, czyli poznanie się, rozmowa, spędzenie ze sobą jak najwięcej czasu)
    i kiedy już dochodzi do zbliżenia, uczucia są przepełnione usilną miłością, pożądaniem,,, a nie opartym na znaczeniu słowa seks, fantazja, pragnienie na jedną noc
    Ja szanuję swoje ciało i duszę i bez UCZUĆ nie przespałabym się z nikim
    Nikt mnie nie przekona do zmiany decyzji
    Gdybym popełniła ten straszny błąd, nigdy bym sobie nie wybaczyła, nie mogłabym na siebie spojrzeć

    Nie wiem kim była i jest twoja znajoma
    Wiesz co jest najpiękniejsze ??
    ..Nieuległość kobiety, kiedy mężczyzna pragnie Ją zdobyć. Im dłużej stara się, tym kobieta bardziej przekonuje się, że bardzo mu na Niej zależy. A jeśli On szybko sobie odpuści, to kobieta już wie o czym tak na prawdę myślał i na czym mu tylko zależało.
    Po za tym jeśli od razu prześpi się z Nią, to ten czar mija, lub mają na Jej temat nie ciekawe zdanie
    I tu jest różnica - mężczyzna, który pragnie przygody, myśli inaczej,, A ten, który pragnie poznać tą jedyną, dobrą i czułą kobietę swojego życia, będzie o jej względy pięknie się starał i walczył , jak przystało na walecznego rycerzyka
    Prawdziwa miłość - o nią trzeba walczyć, a nie podać z taką łatwością komuś na tacy - siebie

  • #16

    Donka (Wednesday, 12 October 2011 15:10)

    No to tym bardziej tak się nie bawię. Malarzem ponoć była natura, a tu niebieskie kędziory? Sugerujesz, że w robocie były grzybki halucynogenne? No nie... I tak wciąż na haju? I wciąż na niebiesko? Nie wierzę... ;)

    To uczucie przeżywam 5 razy tygodniowo... co najmniej... ;)))

    Kwestia odbioru otaczającej nas rzeczywistości to całkiem obszerny temat. Przyjmijmy, że autor potrafi prawidłowo rozróżniać kolory i kształty. W przeciwnym razie wszystko nabędzie znamion czystej... fantastyki, czyli w tym wypadku... bredzenia po paru głębszych... ;)

  • #17

    Wylinka morska (Wednesday, 12 October 2011 15:23)

    :)))

    Może on był w klatce,a ona przed stała i ujrzał ją w tęczy całą,nie wiem,ale tak się chyba poczuł głęboko,bo dziwnym trafem zabrakło mu słów...to musiały być czary ;))

    Miłego wieczoru Donka :)

  • #18

    Donka (Thursday, 13 October 2011 04:16)

    No dobra... Już nie drążę. Niech będzie, że pierun strzelił w miętłę, czyli w faceta z worem w klatce. A na bezdechu można mieć mroczki przed oczami... ;))

    Jak widać, za nic nie może do mnie dotrzeć czarowna, miłosna interpretacja. A przecież już nie raz dane mi było przeżywać podobne uniesienie... I pewnie dlatego ze mnie taki niedowiarek. :))

    Dobrego dzionka życzę :)

  • #19

    Wylinka morska (Friday, 14 October 2011 05:33)

    :))))

    I nikogo nie martwi remont tej klatki ;))
    W treści pisanej na gorąco,w uniesieniu zawsze jest trochę niespójności i fantazji,ale powiedzcie,w jaki stan wprowadziła Was ta opowieść?
    Nie musimy w to wierzyć,ważne,czy każdy z Was potrafiłby się sam z taką sytuacją zmierzyć rozsądnie? ;)

  • #20

    włóczykij (Friday, 14 October 2011 09:10)

    A co Wy się tak uczepiłyście tej dziewuchy,co?:)) Uniesień jest wiele, każdy je przeżywa na swój sposób i każdego jest te najprawdziwsze dla przeżywającego na świecie dla samego jego!:))

  • #21

    Donka (Friday, 14 October 2011 12:06)

    Wbrew pozorom wcale nam nie o "tę dziewuchę" chodzi... ;)
    Nie kombinuj, co? Gdyby tak wszystkie uniesienia każdy przeżywał jedynie po swojemu i zupełnie inaczej od kogokolwiek, to nikt by się za chińskiego boga nie domyślił, o co mu chodzi - nawet "ta dziewucha". A powyższy przekaz nie pozostawia żadnych wątpliwości co do... rodzaju opisanych uniesień. I tak jak okazywanie złości posiada cechy wspólne dla nas wszystkich, tak i fascynacja również.
    Nie znam obojga bohaterów tej opowiastki, ale skoro już jeden z nich to napisał, to zapewne liczył się z różnorakim tego odbiorem.
    Zatem... może by było wskazane, aby sam autor dodał jeszcze coś od siebie, aby rozwiać nasze wątpliwości?... ;)

    Wylinko... Może odpowiemy, gdy... przeżyjemy. Choć ja uważam, że takich prawdziwych intymnych przeżyć nie opowiada się publicznie - to zwyczajnie umniejsza ich głębi, ich naturze. Stąd wnoszę, że powyższe opowiadanie jest... fikcją i jedyne, co mogę zrobić komentując, to bawić się w różne dziwne przypuszczenia... :)

  • #22

    Magda.M. (Saturday, 15 October 2011 16:05)

    Piękna opowieść romantyka i marzyciela. Nigdy by mi do głowy nie przyszło aby pytać faceta wywalającego śmieci o jakąś ciekawą stronę internetową. To jest fikcja ale życzę takiej romantycznej przygody i to nie przy wysypywaniu śmieci. Może jakieś bardziej romantyczne miejsce?

  • #23

    włóczykij (Sunday, 16 October 2011 04:54)

    Kobiety... przecież to jest piękne!Zaczyna się historia przy zsypie na śmiecie a kończy gdy jedna ciało obok drugiego drży konwulsyjnie z pożądania.Czegóż chcieć więcej?Świec,krewetek,szampana, cygańskiej kapeli?To sobie każdy indywidualnie może dopowiedzieć!:))Ja jak mi się kobieta bardzo podoba,to pytam o wszystko,nawet o rozmiar miseczek, a co?;)

  • #24

    Wylinka morska (Friday, 21 October 2011 07:05)

    :)))
    Zazwyczaj ma się tyle za i przeciw temu owemu jak się ma czas na przemyślenia.
    To się po prostu działo,a autor dla kontrastu wpuścił trochę danych bo tylko tyle pamiętał,myślę że w tym przypadku otoczenie nie grało roli ;)

  • #25

    Petar (Tuesday, 17 July 2012 14:31)

    Thank you for information

  • #26

    sextelefon (Monday, 16 January 2017 20:49)

    politeistyczny

  • #27

    ogłoszenia erotyczne (Tuesday, 17 January 2017 13:54)

    imbusowy

Polecamy:

Zachód słońca na plaży w Ustce.
Zachód słońca na plaży w Ustce.
Latarnia w Ustce.
Latarnia w Ustce.
Przestronne wnętrza Villi Banita.
Przestronne wnętrza Villi Banita.

Idąc w sukurs oczekiwaniom Państwa co do poznania miejsca do którego planujecie przyjazd na urlop, wczasy, czy też weekendowy wypad,  przedstawiamy wirtualnie pokoje w Ustce, uzdrowisko Ustka i miasto Słupsk. Mamy wielką nadzieję, że ten krótki spacer  przedstawi noclegi w Ustce jako atrakcyjną formę spędzenia czasu wolnego i jeszcze bardziej zachęci do odwiedzenia tej urokliwej i pełnej interesujących a zarazem cudownych miejsc krainy. 

Biesiadne miejsce.
Biesiadne miejsce.
Wybierając noclegi Ustka wybierz pensjonat Villa Banita w Ustce.
Ekskluzywne leżaki dostępne są dla gości naszego pensjonatu. Noclegi Ustka.
Kochamy kwiaty.
Kochamy kwiaty.
Ogólnodostępny grill.
Ogólnodostępny grill.
Kwiaty to to co kochamy!
Banitowy eksponat tworzący klimat noclegów w Ustce..
Noclegi w Ustce oferuje Pensjonat Villa Banita.
Pokoje w Ustce w Villi Banita.
Dzieci musza mieć się gdzie bawić podczas wynajmowania noclegów w Ustce.
Plac zabaw dla dzieci. Noclegi Ustka w pensjonacie Villa Banita.
Nasza Żaba w otoczeniu stokrotek.
Nasza Żaba w otoczeniu stokrotek.
Na wczasach a jak w domu.
Ukwiecona posesja pensjonatu Villa Banita. Noclegi Ustka.
Domek zabawowy dla dzieci.
Dla osób z małymi dziećmi wynajmujących noclegi w pensjonacie Villa Banita w Ustce mamy przygotowany plac zabaw dla ich pociech.
Dywan ze stokrotek w pensjonacie Villa Banita w Ustce.
Stokrotki polubiły pokoje w pensjonacie Villa Banita w Ustce.
Piękno morza.
Piękno morza.
Widok z plaży zachodniej.
Widok z plaży zachodniej.